When cooking becomes an obsession…

Niesamowicie soczyste kotlety Danusi

26 maja 2024

Kategoria: Kuchnia polska, Wieprzowina, Lunch box

Niesamowicie soczyste kotlety Danusi

Przepis na te kotlety to ostatnia wiadomość od mojej teściowej Danusi na komunikator WhatsApp, którą dosłownie otrzymałam kilka dni przed jej śmiercią. 

Ci, którzy są ze mną od dawna i gotują według moich przepisów nie pierwszy rok, zapewne zrobili już gołąbki Danusi, jej zupę pomidorową, najlepsze na świecie kiszone ogórki z książki kucharskiej „Jem świadomie. 100 przepisów na domowe przysmaki” jeszcze według przepisu jej mamy, babci Ewy, a także marynowane buraki również z książki oraz flaczki ze strony i wiele innych rzeczy... Danusia była dla mnie nie tylko teściową, ale kobietą, którą szczerze nazywałam mamą. Ona była dla mnie drugą mamą. To właśnie ona nauczyła mnie rodzinnego ciepła i tego, jak ważne jest, aby gromadzić się przy stole całą rodziną. Och Danusia tym żyła i lepiej niż ktokolwiek inny rozumiała, jak pyszne dania wpływają na nastrój, jak go poprawiają, jak jednoczą rodzinę przy stole, pochłaniając wszystkich w rozmowach i śmiechu, gdy wszyscy dzielą się emocjami... Ona układała menu, robiła przetwory i dobrze się przy tym bawiła. Danusia umiała się cieszyć każdym dniem.

Na zdjęciu Danusia (po prawej) i moja mama kiszą jej popisowe ogórki, a ja poza kadrem robię notatki i wszystko skrupulatnie zapisuję.

Danusia to kobieta, która w zasadzie jako pierwsza w rodzinie zaakceptowała to, że z prawnika zostanę kulinarką. To właśnie ona cały czas mnie wspierała i zawsze był ciekawa, jak wszystko idzie, nad czym pracuję i przekazała mi wszystkie rodzinne przepisy. Ona nauczyła mnie polskiej kuchni, najlepszej jej wersji i jeszcze trochę niemieckiej, bo takie są jej korzenie. Całą swoją wiedzę przekazywała mi z taką pasją, z jaką ja chłonęłam tę wiedzę... 

A gdy my jako rodzina przyjeżdżaliśmy do nich w gości, to ona zawsze z teściem Andrzejem starała się ugotować coś nowego, żeby mnie zaskoczyć. Ciągle coś wymyślała lub zmieniała znane dania. 

Te kotlety to był jeden z ostatnich przepisów, które dopracowała. Ostatni raz, gdy byliśmy w Polsce na Wielkanoc i mieliśmy okazję zostać trochę dłużej, bo dzieci miały wiosenną przerwę i wróciliśmy z jednej z wycieczek do okolicznych miejscowości, przyjechaliśmy i weszłam do kuchni, a tam Danusia smażyła kotlety i mówi do mnie: „Weź Wituszka”. A ja głodna i skuszona zapachami, które wypełniały dom, zjadałam je rękami, prosto z patelni, stojąc i rozmawiając z nią. A ona siedziała, szczerze się radując... Ona tak lubiła, jak innym smakowało! I powiedziała: „Wyślę ci przepis, a ty go przygotujesz”. I wysłała go, a ja dzielę się nim z wami. Gotujcie i smakujcie! Niech jej przepis idzie w świat, a pamięć o Danusi żyje! Ona uwielbiała, jak wy gotowaliście według jej przepisów. Ona przeglądała wasze komentarze i zdjęcia i była zadowolona z waszych recenzji. Dodawało to jej radości z życia. Gorąco zachęcam was do przygotowania tych mielonych kotletów, ponieważ są one niesamowite!

PRZEPISY DANUSI NA STRONIE:

Kluski śląskie to danie, które moja teściowa robiła najlepiej na świecie. Danusia pochodziła ze Śląska i wychowała się na nich i robiła je doskonale.

Polskie duszone buraczki to ulubione danie wszystkich dzieci w rodzinie Popin.

Flaczki to zupa, którą trzeba jeść tylko w sprawdzonych miejscach. To było koronne danie Danusi. Wszyscy lubili to danie. Dziwili się składnikami i delektowali się tą zupą. 

Gołąbki z wieprzowiną mojej teściowej. Wszyscy, którzy spróbują to danie, zmienią swoje zdanie o gołąbkach. 

Kaczka pieczona na kiszonej kapuście to klasyk w domu Danusi, który przygotowywała za każdym razem, gdy przyjeżdżaliśmy do teściów. Jak wszyscy czekali na tę kaczkę!

Baranek wielkanocny – Danusia nie tylko dała mi przepis, ale też kupiła foremkę, żeby zawsze był u nas na Wielkanoc baranek, nawet wtedy, gdy nie mogliśmy przyjechać z wizytą.

Świąteczny makowy keks. To właśnie to ciasto po raz pierwszy próbowałam w akademiku mojego męża, gdy jeszcze się spotykaliśmy przed ślubem. Ten smak już na zawsze będzie mi się kojarzył z miłością, pierwszym spotkaniem z rodzicami Łukasza, kiedy Danusia dała mi przepis na ten keks...

Pasztet mięsny to danie wymagające dużo pracy, ale ile tam troski o rodzinę, aby w święta każdy miał co przekąsić.

Zupa ogórkowa. Gdy po raz pierwszy spróbowałam to danie u męża, w wynajmowanym przez niego mieszkaniu w Warszawie, pomyślałam sobie: "To chyba jedyna zupa, którą mogłabym często jeść"...

Świąteczny tort makowy. Ten przepis Danusia długo szlifowała, bo chciała nas zaskoczyć na Boże Narodzenie. Pyszny i wykwintny deser!

Sos tatarski to dodatek, z którym polubiłam jajka na Wielkanoc. Obowiązkowe danie na Wielkanoc w rodzinie Popin. 

Duszonka to klasyka działkowiczów w rodzinie mojego męża. Danusia lubiła robić tę potrawę, gdy teść zajmował się działką. 

Zimowa sałatka owocowa z likierem to po prostu eksplozja smaku! Gdy po raz pierwszy spróbowałam ją podczas moich pierwszych świąt Bożego Narodzenia w Polsce, z bagażem życia na postkomunistycznej Ukrainie, pomyślałam sobie z rozkoszą: „Ale ludzie umieją żyć!”

Kokosnaki to pyszny sposób od Danusi na wykorzystanie białek. Są one tak pyszne, że wybrałam je do podania gościom podczas prezentacji mojej pierwszej książki kucharskiej „Jem świadomie. 100 przepisów na domowe przysmaki”.

Ślimaki z serowego ciasta to kolejna przekąska mojej teściowej na wszelkich imprezach rodzinnych i towarzyskich. Danusia zawsze wiedziała jak dobrze się bawić i sprawiać radość innym i zrobiła to smakowicie!

Mizeria to sałatka, która towarzyszy niemal wszystkim letnim obiadom w rodzinie Popin. 

Botwinka to dla mnie zupa niespodzianka. Moja babcia mówiła, że młode buraczane liście nadają się tylko dla świń, a tutaj okazało się, że można z niej zrobić taką pyszną, lekką zupę sezonową. 

Żurek. Legendarna polska zupa, którą w naszej rodzinie przyrządza wyłącznie mój mąż. Ja robię tylko zakwas. Danusia nauczyła go gotować tę zupę. Mama wiedziała, że ​​jej syn wykorzysta tę umiejętność!

TECHNICZNE SZCZEGÓŁY PRZYGOTOWANIA KOTLETÓW  

Odpowiednio przygotowana masa na kotlety będzie dość miękka. Tylko proszę nie dodawać niczego, żeby utwardzić masę, która powinna pozostawać miękka. Dzięki temu kotlety po usmażeniu wychodzą niesamowicie soczyste. Wystarczy uformować kotlety mokrymi rękami. 

Żeby kotlety zachowały swój kształt przy dużej ilości wilgoci, należy długo mieszać mielone mięso. To sprzyja uwolnieniu się mięsnego białka o nazwie miozyna. Im dłużej miksuje się mięso, tym miozyna bardziej wiąże mięsne włókna. Tak więc, jeśli macie planetarny mikser, to możecie ułatwić sobie życie i wszystko wymieszać w nim. Jeśli mikser nie jest dostępny, wtedy trzeba cierpliwie i dokładnie mieszać masę rękami przez zalecane 8 minut. Takie mieszanie ręczne w pewnym stopniu ma jakiś terapeutyczny efekt. 

A co do panierowania, to można się obejść bez niego, ale z nim jest lepiej, soczyściej i smaczniej. Połączenie bułki tartej i kaszy kukurydzianej daje doskonały efekt: chrupiącą skórkę, wilgotny środek i gęsto pokrytą powierzchnię.

PRZYGOTOWANIE SOCZYSTYCH KOTLETÓW MIELONYCH:

10 większych lub 12-14 mniejszych kotletów:

Składniki

  • 500 g mielonej wieprzowiny
  • 1 jajko
  • 1 bułka kaiserka lub 60 g bagietki, rozdrobnić
  • 125 ml mleka
  • 100 g cebuli, pokroić w drobną kostkę
  • 2 ząbki czosnku, wycisnąć przez praskę
  • 1,5 łyżeczki łagodnej musztardy
  • 0,5 łyżeczki zmielonego czarnego pieprzu
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 stołowe łyżki oleju
  • 50 ml zimnej wody

Ponadto:

  • 80 g bułki tartej
  • 80 g drobnej kaszy kukurydzianej
  • Olej do smażenia

1) Bułkę lub bagietkę umieścić w głębokiej misce. Wlać mleko, wymieszać i pozostawić do spęcznienia na 10 minut. 

2) Następnie bułkę lub bagietkę odcisnąć i razem z mięsem, solą, pieprzem, musztardą i jajkiem włożyć do głębokiej miski lub czaszy miksera planetarnego i dokładnie wymieszać. Dodać cebulę, olej i wodę. Masę wymieszać i wyrabiać jak ciasto przez 8 minut ręcznie lub 4 minuty w mikserze planetarnym z nasadką łopatka.

3) W głębokiej misce wymieszać kaszę i bułkę tartą dla obtoczenia.

4) Patelnię z olejem rozgrzać na średnim ogniu. Olej powinien całkowicie pokryć dno patelni cienką warstwą.

5) Wilgotnymi rękami uformować owalne kotlety i starannie obtoczyć je w mieszance bułki tartej i kaszy kukurydzianej. Wyłożyć partiami na rozgrzaną patelnię i smażyć na średnim ogniu z obu stron, aż kotlety będą gotowe.

6) Kotlety przełożyć na talerz pokryty papierowym ręcznikiem. W ten sam sposób usmażyć pozostałe kotlety.

7) Kotlety podawać od razu. 

Smacznego!

Zobacz także
Teraz sezon na
Mój gabinet

Tutaj możesz stworzyć osobisty gabinet z własnymi ulubionymi przepisami.

O MNIE. FAQ.

Witam Was serdecznie na mojej kulinarnej stronie! Nazywam się Viktoriya Popin. Szczęśliwa żona i matka, prawnik z zawodu, a w duszy kulinar  i koneser! Zapraszam na kulinarną podróż ze mną! Zapraszam do zostawiania komentarzy i zadawania pytań. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie! 

Kontakt

Przeczytaj o mnie >