Jogurtowy deser z brzoskwiniami
Kategoria: Inne desery, Dania na dni robocze

Ten deser jest po prostu stworzony dla leniwych gospodyń lub dla wszystkich tych, którzy nie lubią krzątać się w kuchni, ale lubią smacznie zjeść :-). Niczego nie trzeba wypiekać, najważniejsze to zaopatrzyć się w dobre brzoskwinie w syropie. Najlepiej się do tego nadają brzoskwinie w syropie z brandy własnej roboty, ale równie dobrze można użyć dowolnych sklepowych brzoskwiń w syropie. Natomiast syrop do dalszego wykorzystania można wzmocnić niewielką ilość brandy. Bazą dla tego jogurtowego deseru z brzoskwiniami w syropie są biszkoptowe ciasteczka savoiardi lub inaczej kocię języczki. Te same, które używa się do zrobienia deseru „Tiramisu”. Najgrubsza warstwa deseru to tak zwana jogurtowa „pianka” z gęstego naturalnego jogurtu z niewielką ilością bitej śmietany z dodatkiem pokrojonych konserwowanych brzoskwiń. Wierzch deseru jest pokryty galaretką na bazie syropu z brzoskwiń i chrupiącymi pokruszonymi ciasteczkami. Wszystko robi się dziecinnie prosto i szybko, a sam deser jest bardzo smaczny!
Dla przygotowania tego deseru użyłam własnych konserwowanych brzoskwiń w syropie z brandy. Doskonale jednak rozumiem, że nie każdy ma ochotę zajmować się przetworami, dlatego ilość brzoskwiń i syropu podałam w gramach i mililitrach, żeby można było użyć sklepowych brzoskwiń. Jeśli ktoś będzie używał sklepowych brzoskwiń, wtedy syrop można rozcieńczyć odrobiną wody, żeby nie był zbyt słodki i dodać trochę brandy dla szlachetności i aromatu.
Jeśli chodzi o główną warstwę deseru, czyli jogurtową "piankę", to trzeba ją robić z gęstego naturalnego jogurtu typu "greckiego". Dokładnie z takiego! W ostateczności można użyć śmietany 10%, koniecznie gęstej, jednak deser będzie miał wtedy nieco inny smak. Jednak w żadnym wypadku nie można użyć płynnych jogurtów do picia lub do robienia jogurtowych dressingów itp.
I jeszcze o bitej śmietanie, choć już nie raz o tym pisałam, to przypomnę, ponieważ jest to ciągły problem gospodyń, które mają małe doświadczenie w tej dziedzinie, że śmietankę przed ubijaniem należy dobrze schłodzić. Można nawet schłodzić naczynie, w którym będzie się ubijać oraz instrument dla ubijania, czyli trzepaczkę od miksera. Objętość bitej śmietany tworzy się dzięki zawartemu w śmietance tłuszczowi, który musi być schłodzony i w dostatecznej ilości. To oznacza, że im tłustsza śmietanka, tym lepiej się ubija. Śmietanka 30% posiada najmniejszą dopuszczalną zawartość tłuszczu dla zrobienia bitej śmietany. Śmietanka z mniejszą zawartością tłuszczu po prostu się nie ubije. Warto o tym pamiętać przed ubijaniem.
A teraz trochę o kulinarnych trikach czy też lifehackach jak się to teraz ładnie nazywa: cukier puder (a dokładniej niewielka ilość mąki ziemniaczanej zawarta w nim) i kwaśny składnik (na przykład sok z cytryny itp.) zagęszczają śmietankę, która dzięki temu lepiej się ubija. Jeśli bita śmietana nie do końca ładnie się ubija, wtedy można dodać odrobinę soku z cytryny i dalej ubijać. Trzeba tylko znać umiar. Dla posłodzenia bitej śmietany dobrze jest używać cukru pudru zamiast zwykłego cukru, ponieważ ten pierwszy lepiej się rozpuszcza w śmietance i nieco ją zagęszcza.
Napiszę jeszcze kilka słów o ciasteczkach na wierzchu. Deser można zakończyć czystą galaretką lub też powykładać na zastygniętej piance plasterki brzoskwiń albo innych owoców i zalać je galaretką. Można też zakończyć deser chrupiącymi kruszonymi ciasteczkami.
Życzę wam smacznego przygotowania!
Składniki
- 18-20 szt. biszkoptowych ciasteczek savoiardi (kocie języczki)
- 200 ml syropu z konserwowanych brzoskwiń
- 100 g ciasteczek amaretti (można pominąć), pokruszyć
Do jogurtowej warstwy:
- 600 g naturalnego gęstego jogurtu 10%
- 200 ml śmietanki 30%, dobrze schłodzić
- 80 g cukru pudru
- 20 g żelatyny
- 100 ml syropu z konserwowanych brzoskwiń
- 600 g brzoskwiń w brandy lub z puszki, pokroić na plasterki
Dla wierzchniej galaretki:
- 350 ml syropu z konserwowanych brzoskwiń
- 15 g żelatyny
1) Dno rozdzielnej formy pokryć pergaminem. Każde ciasteczko savoiardi zanurzyć do połowy jednym końcem w syropie i od razu wyłożyć w formie na dnie. Jeśli to konieczne, można przełamać biszkoptowe ciasteczka, aby całkowicie pokryć dno.
2) Dla jogurtowej warstwy żelatynę umieścić w małym rondlu i zalać syropem. Odstawić na bok na 5 minut do spęcznienia.
3) Śmietankę ubić na pół sztywno i kontynuując ubijanie wprowadzać po trochu cukier puder.
4) Rondel z żelatyną postawić na najmniejszym ogniu i podgrzewać, mieszając, aż żelatyna całkowicie się rozpuści. Podgrzewać tylko do momentu, aż żelatyna całkowicie się rozpuści.
5) Jogurt umieścić w głębokiej misce, dodać syrop z żelatyną i natychmiast dokładnie wymieszać.
6) Do jogurtu dodać bitą śmietanę. Najpierw dodać 1/3, dokładnie wymieszać, a następnie dodać pozostałą bitą śmietanę i wymieszać łopatką, rozprowadzając ją w jogurcie.
7) Dodać pokrojone w plasterki brzoskwinie i ponownie dokładnie wymieszać.
8) Jogurtową "piankę" z brzoskwiniami przełożyć na nasączone ciasteczka. Wyrównać i wstawić do lodówki na 1-2 godziny do zastygnięcia.
9) Gdy jogurtowa warstwa zastygnie, przygotować brzoskwiniową galaretkę. W tym celu żelatynę namoczyć w 100 ml syropu w małym rondlu.
10) Rondel z żelatyną postawić na najmniejszym ogniu i podgrzewać, mieszając, aż żelatyna całkowicie się rozpuści. Podgrzewać tylko do momentu, aż żelatyna całkowicie się rozpuści.
11) Gorący syrop z żelatyną dodać do reszty syropu w małym naczyniu i dokładnie wymieszać.
12) Wystudzony syrop przelać na zastygniętą jogurtową warstwę. Wstawić do lodówki na 1 godzinę do zastygnięcia.
13) Następnie, jeśli ktoś używa, to może posypać deser pokruszonymi ciasteczkami, przyciskając je lekko łopatką do galaretki.
14) Suszarką do włosów lub gorącą wilgotną ściereczką rozgrzać ścianki rozdzielnej formy. Deser ostrożnie wyjąć z formy.
Jogurtowy deser z brzoskwiniami pokroić na porcje i podawać.
Deser trzymać w lodówce.
Smacznego!