Dorada zapiekana z warzywami i cytryną

Kolejne danie, które wprost idealnie pasuje na rodzinny posiłek i nie tylko. Taka potrawa to wspaniały przykład na zdrowy, jaskrawy i łatwy w przygotowaniu posiłek, gdzie dodatek przyrządza się razem z daniem głównym. Dorada została natarta suszonym oregano i zapieczona pożywnej poduszce z warzyw, z kawałkami cytryny i ząbkami czosnku. Jeśli ktoś jeszcze nie zna smaku pieczonej cytryny, to takie danie będzie dla niego prawdziwym odkryciem. Smak świeżej kwaśnej cytryny po upieczeniu zmienia się w słodki, niezwykły i bardzo delikatny. Taka pieczona cytryna jest smaczna sama w sobie, a jej sok bardzo dobrze podkreśla i uzupełnia szlachetny smak pieczonej ryby i warzyw.

Zamiast dorady można oczywiście wziąć absolutnie każdą średniej wielkości rybę i nie musi to być nawet morska ryba. Może to być makrela lub lab raks albo nawet słodkowodny sandacz, okoń lub mały pstrąg. Taki zestaw warzyw i metoda przygotowania będzie pasować do każdej z wymienionych ryb. Tak będzie smacznie i bardzo zdrowo.

Warto pamiętać, że ryby i warzywa najlepiej piec w wysokich temperaturach. Ryba się przesusza, gdy piecze się za długo w zbyt niskich temperaturach. Do tego niczym nie trzeba jej nakrywać, a w szczególności wkładać do jakieś plastikowej torby nazywanej rękawem. W końcu potem będziecie jeść ten plastik, który pozostanie na rybie.

A tak przy okazji, jeśli jest już mowa o plastiku i gotowaniu w nim, to kiedyś podążając za wszystkimi kulinarnymi  trendami, jakieś 6-7 lat temu zafascynowałam się techniką sous vide, gdy jeszcze mało kto o niej słyszał. Poprosiłam przyjaciela, który mieszka w USA i przyjeżdżał do nas w gości, żeby przywiózł mi to urządzenie. Zamówiłam je na Amazonie i wskazałam adres przyjaciela. Do tego kupiłam jeszcze urządzenie do próżniowego pakowania jedzenia wraz z plastikowymi torebkami dla gotowania w kąpieli wodnej. Oczywiście na początku mojej radości nie było końca, nawet na stronie pojawiło się kilka przepisów z wykorzystaniem techniki sous vide. Przepisów nie pojawiło się dużo, ponieważ mam świadomość, że mało kto ma u siebie w kuchni takie urządzenie. Mój początkowy entuzjazm zamienił się w coś zupełnie mi obcego, ponieważ coraz bardziej staram się prowadzić ekologiczny tryb życia (dla naszej rodziny to jeszcze długa droga, ale przynajmniej zrobiliśmy mały krok). W swoim czasie dowiedziałam się, że nie ma całkowicie bezpiecznego dla zdrowia plastiku. Po prostu jest bezpieczniejszy i całkowicie niebezpieczny. Natomiast obróbka termiczna produktów w takim plastiku sprawia, że ​​nawet ten bezpieczniejszy jest szkodliwy. Tak więc już od 3 lat mój sous vide pokrywa się kurzem w spiżarni, a mi ciągle brakuje czasu, żeby wystawić go na sprzedaż. Może ktoś kupi do jakiegoś baru lub restauracji, ponieważ dla tych lokali to wspaniałe odkrycie, zapewniające ekonomiczne korzyści, które do tego daje jeszcze możliwość planowania gotowania i minimalizowania odpadków. Jest to możliwe, ponieważ wcześniejsze ugotowanie produktów w technice sous vide znacznie wydłuża okres ich przechowywania. Jeśli chodzi o moją kuchnię, to obecnie testuję różne ekologiczne i bezpieczne opakowania, aby całkowicie zrezygnować z folii spożywczej (w niektórych przypadkach jest to bardzo trudne, chociaż obecnie używam jej znacznie mniej w porównaniu z poprzednimi latami), a także plastikowych woreczków. W zamian za to stosuję woskowane serwetki, papier dla owijania produktów i papierowe torebki, a także szklane pojemniki i siatki na zakupy oraz do przechowywania itp. Warto żyć i gotować świadomie, a przynajmniej obchodzić się bez tych okropnych plastikowych rękawów, które tylko psują smak potraw i niekorzystnie wpływają na zdrowie i na środowisko.