Lody karmelowe

Te karmelowe lody to ulubione lody moich dzieci. Całkowicie naturalne i bardzo aromatyczne lody o wyraźnym  karmelowym smaku. Robi się je dziecinnie łatwo, ale ich smak jest niesamowity. A jeśli ktoś jest szczęśliwym posiadaczem lodziarki, wtedy przyjemność będzie w ogóle nieziemska. Nawet jeśli ktoś nie lubi karmelowych lodów, to jedna gałka w gorącej kawie z pewnością sprawi, że stanie się adeptem i będzie je robił jeszcze nie raz. A ktoś inny może tak polubić te karmelowe lody, że będzie je chował przed własnymi dziećmi. Sama tak bardzo polubiłam te lody, że szybko musiałam zrobić inne owocowe, aby odwrócić uwagę od takiego wspaniałego dodatku do kawy :-). Jeśli ktoś chce, to smak tych lodów można łatwo przekształcić w „słony karmel”, o czym będzie dalej we wstępie do przepisu.

Żeby zrobić z tych karmelowych lodów, lody o smaku „słonego karmelu” można dodać do nich nawet 2/3 łyżeczki soli zamiast szczypty jak wskazano w tym przepisie. Szczypta soli prawie w ogóle nie jest wyczuwalna, ale równoważy smak. Tak więc początkowy smak tych lodów jest po prostu karmelowy. Jeśli ktoś jest miłośnikiem słonego karmelu, wtedy więcej soli zapewni odpowiedni smak. Dodatkowym plusem będzie większa miękkość lodów, ponieważ sól nie pozwala na tworzenie się kryształków lodu (właśnie z tego powodu ulice zimą posypuje się solą). Trzeba tylko zachować umiar.

Zanim ktoś zacznie „wzdychać”, że w ulubionych lodach moich dzieci jest brandy, od razu napiszę, że jest tam tylko jedna łyżka na całą masę. Ci, którzy wzmacniają odporność dzieci syropem echinacea, w krótkim czasie dostarczają dzieciom znacznie większą ilość alkoholu, uważając to za lecznicze działanie. Tak więc łyżka lub dwie brandy na całą lodową masę absolutnie nie wpływa na upijanie się i alkohol szybko się metabolizuje w organizmie, a na lody ma zasadniczy wpływ. Alkohol jest swego rodzaju „szczepionką” przeciw nadmiernemu tworzeniu się kryształków lodu. Nie wspominając o nadaniu szlachetności i uzupełnieniu karmelowego smaku tych lodów. No, ale jeśli dla kogoś to tylko puste słowa i ta mała ilość brandy wywołuje przerażenie, wtedy można alkoholu nie dawać. Nawet bez niego lody będą pyszne, choć o mniej wyraźnym smaku. A jeśli ktoś ma już dorosłe dzieci lub jest hedonistą i robi te lody tylko dla siebie, wtedy może zwiększyć ilość brandy do 3-4 łyżek. Ale nie więcej, ponieważ może i będzie o wiele smaczniej, to jednak w takim wypadku lody mogą się w ogóle nie zamrozić. Tak więc wszystko powinno być z umiarem!