When cooking becomes an obsession…

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim)

27 stycznia 2020

Kategoria: Przepisy budżetowe, Dania klasyczne, Kuchnia azjatycka, Jajeczne śniadania, Fitness przepisy

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim)

Przyrządzania koreańskiego omletu na pasze nauczył mnie charyzmatyczny pan Han, nasz gość z Korei Południowej, z którym miałam przyjemność razem gotować we własnej kuchni. Nasz gość to danie często gotuje swoim dzieciom. Moje dzieci też były zachwycone. A wszystko robi się tak łatwo! Oczywiście istnieje wiele wersji tego klasycznego dania. Każdy przyrządza je po swojemu i każdy ma własne sekrety przygotowania. Ktoś podobnie jak tutaj robi wywar na wodorostach dla przygotowania omletu, a ktoś inny na suszonych anchois, a jeszcze ktoś inny robi ten omlet na wodzie lub drobiowym bulionie. I niech was nie dziwią takie składniki jak wodorosty lub suszone anchois. Korea to kraj, który prawie ze wszystkich stron jest otoczony wodą, gdzie owoce morza są w większości tańsze niż mięso, a wodorosty, owoce morza i ryby, są znaczącą częścią diety przeciętnego Koreańczyka. Wodorosty są tak cenione, że na urodziny dziecka nie piecze się tortu, a przyrządza zupę z wodorostów z małżami lub z wołowiną :-). A dzieci na nią bardzo czekają! (No cóż, obecnie w dobie globalizacji i orientacji na wszystko, co amerykańskie, torty również się piecze lub kupuje :-), ale zupa też musi być! :-)). Ponadto, gdy kobieta rodzi dziecko, to przez pierwszy miesiąc prawie codziennie zjada zupę z wodorostów. Pan Han z dumą nam opowiedział, że po urodzeniu dzieci osobiście codziennie przyrządzał tę zupę dla swojej żony. Przepis na tę zupę pojawi się nieco później na stronie, a ja po prostu chcę wam dać do zrozumienia, że w Korei wodorosty są synonimem zdrowia i dlatego omlet jest na wywarze z wodorostów, ponieważ jest to bardzo po koreańsku i z myślą o tym dla kogo się gotuje. 

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 1

Tak jak napisałem wyżej, istnieje wiele sposobów na przygotowanie omletu na parze. Ktoś zaczyna przygotowanie na kuchence, prawie smażąc, a następnie przykrywa folią aluminiową i dogotowuje. Ktoś od początku do końca wszystko gotuje na parze (i jest to najdelikatniejsza wersja potrawy, chociaż gotowanie trwa nieco dłużej), a nowocześni młodzi Koreańczycy mogą wam nawet doradzić, żeby po prostu włożyć wszystko do kuchenki mikrofalowej. Korea się zmienia i niestety zmienia się także podejście do gotowania. Coraz mniej Koreańczyków gotuje w domu i przygotowywane potrawy są mniej skomplikowane oraz mniej tradycyjne. Coraz więcej gotowych potraw kupuje się na targach lub w punktach z jedzeniem ulicznym. Nawet w ciągu ostatnich ośmiu lat, które upłynęły między moimi wizytami w Korei Południowej, ten kraj i jego obywatele zmienili się diametralnie. Coraz bardziej da się odczuć wpływ globalizacji, coraz większe odchodzenie od tradycji i upraszczanie wszystkiego, co tylko możliwe. Niemniej jednak nawet jeśli ktoś nie lubi gotować, to w Korei niemal każdy uwielbia jeść i zna się na wielu potrawach. Może nie wszyscy umieją gotować, ale wszyscy wiedzą, jak dana potrawa powinna smakować. W końcu Korea to kraj smakoszy, gdzie ludzie interesują się jedzeniem i gdzie odgrywa ono ogromną rolę. Tak więc my, jak rodzina smakoszy czuliśmy się tam świetnie. A gdy Koreańczycy przyjechali do nas, to w naszych rozmowach dominował temat jedzenia (i jeszcze ukraińska historia oraz kultura. Ukraina  ma wiele wspólnego z Koreą, ponieważ wrogowie czają się obok. Oba państwa toczyły wojny o wyzwolenie spod „braterskiej okupacji”, a nawet następował podział kraju). A pan Han policzył wszystkie potrawy, które spróbował na Ukrainie. Wyszło ich 160 w ciągu trzech tygodni. Nie były to tylko tradycyjne potrawy, ale różne. Wyprzedzę pytania i od razu napiszę, że naszym Koreańczykom naprawdę spodobała się kuchnia ukraińska. Szczególnie docenili barszcz ukraiński, słoninę i nasze kiełbasy. Ugościłam ich wędlinami własnej roboty i kiszonkami. Na Ukrainie po raz pierwszy spróbowali kiszone zielone pomidory, rokitnik i dereń. A my jeszcze bardziej polubiliśmy koreańską kuchnię z całą jej różnorodnością.

Tak więc zachęcam was zapoznać się z tym nietrudnym w przygotowaniu omletem na parze. To danie jest uwielbiane przez wszystkie koreańskie dzieci. A teraz jeszcze przez moje ukraińsko-polskie dzieci :-). Mam nadzieję, że wam i waszym dzieciom też będziecie smakować!

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 2

Bardzo ważne, aby po wymieszaniu płynu z jajkami przecedzić mieszaninę co najmniej 3 razy przez sito. Im więcej razy przecedzicie masę przez sito, tym będzie ona bardziej jednorodna i tym delikatniejszy będzie omlet. Wszystkie białkowe włókna, które pozostaną na sicie, należy usunąć. Uwierzcie mi, że różnica jest ogromna!

I jeszcze o przyprawach. Jeśli ktoś sobie życzy, to do jajecznej mieszaniny można dodać 1-2 łyżeczki sosu rybnego. W przeciwieństwie do sosu sojowego nie zabarwia on tak bardzo masy, która pozostaje żółta. Warto jednak pamiętać, że zarówno sos sojowy, jak i rybny zawierają dużo soli. Trzeba to wziąć pod uwagę, gdy będziecie solić jajka do smaku.

Jeśli chodzi o wodorosty kombu, to można je łatwo znaleźć w działach z produktami orientalnymi. A w sklepach internetowych z towarami azjatyckimi w dzisiejszych czasach w ogóle można znaleźć wszystko, czego dusza tylko zapragnie. Nie jeden, a kilka rodzajów wodorostów kombu.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 3

3-4 porcje:

Składniki

  • 6 jajek
  • 450 ml wrzącej wody
  • 4 g wodorostów kombu (zasadniczo można je zastąpić innymi, ale kombu to najlepsza opcja)
  • Sól do smaku
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 2 pióra szczypiorku, drobno posiekać

1) Wodorosty umieścić w głębokiej misce i wlać do pełna wrzącą wodą. Odstawić na bok na 10-15 minut.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 4

2) W czystej misce ubić jajka ze szczyptą soli. Do jajek przecedzić wywar z wodorostów, a same wodorosty usunąć.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 5

3) Dodać sos sojowy i dodatkową sól do smaku oraz dokładnie wymieszać. Masę przelać przez gęste sito co najmniej 3 razy, usuwając pozostałe na sicie białkowe włókna. Masę po raz ostatni przelać przez sito do głębokiej miski, w której będziecie gotować omlet.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 6

4) Miskę szczelnie przykryć folią aluminiową, zaciskając krawędzie.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 7

5) W dużym garnku, w którym całkowicie mieści się miska, postawić na dnie odwróconą do góry dnem miseczkę albo jakiś stojak, na którym będzie można postawić miskę z jajkami. Wlać tyle wody, żeby ledwo dotykała ona dna miski. Garnek przykryć pokrywką i postawić na średnim ogniu. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień do minimum i gotować przez około 12-15 minut.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 8

6) W czasie gotowania omlet można sprawdzić, zaglądając pod aluminiową folię, czy masa ścięła się po całej powierzchni.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 9

7) Miskę z omletem ostrożnie wyjąć z garnka, zdjąć folię, posypać sezamem i szczypiorkiem, a następnie można podawać.

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 10

Smacznego!

Koreański omlet na parze (Gyeran Jijim) - 11

Zobacz także
Teraz sezon na
Mój gabinet

Tutaj możesz stworzyć osobisty gabinet z własnymi ulubionymi przepisami.

O MNIE. FAQ.

Witam Was serdecznie na mojej kulinarnej stronie! Nazywam się Viktoriya Popin. Szczęśliwa żona i matka, prawnik z zawodu, a w duszy kulinar  i koneser! Zapraszam na kulinarną podróż ze mną! Zapraszam do zostawiania komentarzy i zadawania pytań. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie! 

Kontakt

Przeczytaj o mnie >