Faworki na śmietanie
Kategoria: Inne desery, Ciasteczka
Istnieje sporo różnych przepisów na polskie i ukraińskie faworki. Niektórzy na Ukrainie twierdzą nawet, że faworki różnią się od chrustów innym sposobem przygotowania, ale po przejrzeniu wielu przepisów mogę powiedzieć, że zasadniczych różnic nie znalazłam. Faworki czy też chrusty posiadają różną zawartość jajek i żółtek oraz różnią się rodzajem użytego do ciasta tłuszczu. Osobnym pytaniem jest rodzaj tłuszczu, w którym smaży się faworki, ale jest to kwestia gustu. Na Ukrainie, faworki tradycyjnie smaży się w wieprzowym smalcu, ale ja smażę w oleju roślinnym, ponieważ nie akceptuję smaku smalcu w deserach. Jest to podobnie jak z tradycyjnym barszczem ukraińskim. Jedna gospodyni lubi, żeby w barszczu było więcej buraków, a inna lubi więcej fasoli, a jeszcze inna nie wyobraża sobie barszczu bez słodkiej papryki, ale sama nazwa potrawy się od tego nie zmienia. Technicznie jest to barszcz! W związku z tym, moim zdaniem nie ma znaczenia, jak ten deser się nazywa, ponieważ kryją się pod nimi te same ciasteczka.
Tradycyjnie w naszej polsko-ukraińskiej rodzinie obchodzimy Tłusty Czwartek, o którym już wielokrotnie pisałam. Jest to ostatni czwartek karnawału przed wielkim postem. To właśnie w tym dniu wszyscy Polacy jedzą dużo pączków i faworków. Postu prawie w ogóle nie przestrzegamy, ale za to w tym dniu tradycyjne pączki i faworki smażymy. Jest to jedyny dzień w roku, gdy pozwalamy sobie na takie smakołyki. Tym razem faworki robiłam nie na Tłusty Czwartek, ale trochę wcześniej. Po prostu zachciało się nam czegoś niezdrowego. Żeby nie było przy tym zbyt dużych wyrzutów sumienia, nazywałam to generalnym trenowaniem przed tłustym czwartkiem :-).
Sama preferuję faworki robione tylko na żółtkach. Ciasteczka posiadają wtedy delikatny środek i chrupiącą powierzchnię. Śmietana w cieście nadaje faworkom przyjemną kwaskowatość, którą bardzo lubię w wypiekach.
Po przeczytaniu polskich przepisów na faworki odkryłam dla siebie ciekawą technikę pracy z ciastem. Po zagnieceniu i pierwszym odpoczynku ciasta należy je rozbijać wałkiem przez 10 minut ... Ma to podobno zapewnić pęcherzyki powietrza faworkom. Dodatkowo taki zabieg zmniejsza stres robiącego faworki :-). Tak czy inaczej chrusty wyszły doskonałe. Bardzo chrupiące i z dużą ilością pęcherzyków.
Składniki
- 300 g mąki
- 4 żółtka
- 120 g śmietany
- Szczypta soli
- 1 stołowa łyżka spirytusu (można zastąpić rumem lub koniakiem albo innym brandy)
- 1 stołowa łyżka cukru
- Olej roślinny lub smalec do smażenia
- Cukier puder do posypania
- Skórka z 1 pomarańczy, drobno zetrzeć (można pominąć)
1) W głębokiej misce lub czaszy mieszalnika planetarnego ubić do jednorodnej masy żółtka z cukrem, solą, spirytusem i śmietaną.
2) Dodać mąkę i zagnieść elastyczne ciasto. Przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 30 minut.
3) Ciasto wyjąć z lodówki i wyłożyć na roboczą powierzchnię posypaną mąką. Ciasto dobrze rozbić wałkiem. Gdy ciasto się rozpłaszczy złożyć je na pół i ponownie dobrze rozbić i tak przez 10 minut. Dalej odstawić ciasto odpocząć na 10 minut.
4) Następnie podzielić ciasto na 3 części. Każdy kawałek ciasta po kolei rozwałkować i pokroić w paski o długości około 10 cm i 2,5-3 cm szerokości. W środku każdego paska zrobić nacięcie.
5) Jeden koniec paska przełożyć przez utworzony otwór w sposób jak pokazano na zdjęciu. To samo zrobić z resztą ciasta.
6) W dużym garnku lub patelni wok rozgrzać dużą ilość oleju roślinnego albo smalcu. Tłuszcz powinien osiągnąć temperaturę 162ᵒC. (Olej po rozgrzaniu powinien dobrze skwierczeć). Zmniejszyć ogień do średniego i wkładać faworki do rozgrzanego oleju partiami i smażyć do gotowości z obu stron do pojawienia się ciemnego brązowego koloru.
7) Faworki wyjąć na talerz pokryty papierowym ręcznikiem i natychmiast po wyjęciu posypać cukrem pudrem.
Jeśli ktoś sobie życzy, to faworki dodatkowo można posypać drobno startą skórką z pomarańczy.
Podawać natychmiast!
Smacznego!