Fińskie pierniczki (Piparkakut)
- #Boże Narodzenie
- #cynamon
- #goździki
- #imbir
- #pomarańcze
- #melasa
- #pierniki
- #ciasteczka
- #kuchnia fińska
Kategoria: Ciasteczka, Kuchnia skandynawska, Prezenty z kuchni, Boże Narodzenie

Być może byłoby bardziej poprawnie nazywać te pierniczki skandynawskimi, ponieważ znane są również w Szwecji pod nazwą Pepparkakor i Norwegii Peparkaker. Ich skład jest bardzo podobny, a technologia przygotowania niemal identyczna. Moje nazwałam fińskimi, ponieważ przepis wzięłam z książki ze swojej biblioteki o kuchni fińskiej.
Ciasto na te pierniczki jest dosyć trudne w pracy. Lepkie, twarde na początku, ale na tyle szybko mięknie, że trzeba powoli i bardzo ostrożnie przenieść wycięte pierniczki na blachę, żeby się nie rozerwały. Z otrzymanej porcji ciasta wychodzi sporo pierniczków. Można zmniejszyć ilość o połowę. Sama zawsze piekę dużo tych pierniczków. Jeden trud, a potem można długo cieszyć się smakiem świąt i obdarzyć bliskich bożonarodzeniowymi ciasteczkami, których smak jest na tyle wyjątkowy i wyszukany, że trudne przygotowanie idzie w zapomnienie z pierwszym kęsem. Podobnie jak całe zmęczenie przy dziecku, po każdym jego uśmiechu:-)
Szczególny aromat i posmak nadaje pierniczkom melasa. Można ją zastąpić miodem, ale smak wtedy będzie trochę inny ...
Kilka wskazówek, jak ułatwić sobie pracę z ciastem:
1) Wyjąć ciasto z lodówki 30 minut przed rozpoczęciem pracy, co sprawi, że trochę zmięknie i będzie je łatwiej rozwałkować.
2) Rozwałkujcie ciasto między dwoma arkuszami pergaminu. (Ja używam silikonową stolnicę do wałkowania, do której ciasto mniej się przykleja niż do drewnianej. Żeby uniknąć przyklejania ciasta do drewnianej stolnicy w czasie wałkowania, trzeba podsypywać mąkę, co zasadniczo zmienia konsystencję ciasta i pierniczków w końcowym efekcie).
3) Skrawki ciasta po wycięciu form należy zlepić w kulę i wstawić do lodówki, podczas gdy pracujecie z pozostałym ciastem. Ciasto w lodówce będzie się schładzać i stawać twardszym co ułatwi dalszy proces. Dopiero pod koniec ze wszystkich skrawków ciasta można rozwałkować kolejną partię.
To chyba wszystko! Życzę bojowego nastroju! (Przyznaję, że kieliszek dobrego wina doda Wam cierpliwości i wytrwałości podczas rozwałkowywania i wycinania tych cudownych pierniczków:-))
Składniki
- 3 łyżeczki mielonego cynamonu
- 180 ml melasy
- 340 g masła
- 200 g cukru
- 3 łyżeczki mielonego imbiru
- 1,5 łyżeczki mielonych goździków
- 0,5 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
- Skórka z 1 pomarańczy, drobno zetrzeć
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 600 g mąki
- Glazura do malowania
1) W mały rondel włożyć masło, melasę, cukier, skórkę i przyprawy. Ciągle mieszając doprowadzić prawie do wrzenia i zdjąć z ognia. Ostudzić do temperatury pokojowej.
2) Do ostygłej masy dodać jajka i dobrze ubić. Dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto do jednorodności.
3) Zawinąć ciasto w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 8-12 godzin (do 24 godziny). Żeby ciasto trochę zmiękło wyjąć je z lodówki na 30 minut przed wałkowaniem i pieczeniem.
4) Rozgrzać piekarnik do 170ᵒС. Rozdzielić ciasto na części. Szybko rozwałkować porcję ciasta, starając się nie podsypywać mąki i wyciąć pożądane figurki.
Przełożyć na blachę pokrytą pergaminem.
To samo zrobić z pozostałym ciastem.
5) Wstawić blachę z pierniczkami do rozgrzanego piekarnika i piec przez 10-12 minut. Ciasteczka powinny dobrze się ściąć i lekko stwardnieć. Ostatecznie pierniczki stwardnieją podczas wystygania. Ciastka studzić na ruszcie.
Po całkowitym wystygnięciu pierniczków można je pomalować.
Przepis na glazurę do malowania znajdziecie TUTAJ.
Wesołych Świąt i smacznych pierniczków!