„Książka kucharska niemieckiej babci”

„Książka kucharska niemieckiej babci” autorstwa Brigit Hamm i Linn Schmidt („Grandma's German Cookbook” by Brigit Hamm & Linn Schmidt) to książka, na którą zagłosowała największa liczba osób w grupie Picante Cooking na Facebooku, dlatego będę o niej opowiadać. Ta książka jest niezwykle przytulna z prostymi przepisami na klasyczne niemieckie domowe potrawy, które zostały zebrane przez dwie Niemki od niemieckich babć. W książce są zawarte zarówno codzienne potrawy, jak i przepisy na wyrafinowane niedzielne obiady. Wszystko jest dopełnione pięknymi zdjęciami, ciekawymi notatkami i dziecięcymi wspomnieniami autorek i ich bohaterek. Czytając tę książkę, można z łatwością przenieść się w myślach do niemieckiej kuchni Szwabii lub malowniczej Nadrenii, a podczas gotowania można nawet poczuć smak czyjegoś dzieciństwa.
„Książka kucharska niemieckiej babci” jest podzielona na następujące rozdziały:
I – Zupy i duszone potrawy;
II – Codzienne potrawy;
III – Niedzielne potrawy;
ІV – Główne słodkie potrawy i desery;
V – Wypieki i ciasteczka;
VI – Dżemy, galaretki i przetwory.

Oprócz tego jest jeszcze mały rozdział z różnymi poradami dotyczącymi gospodarstwa domowego i gotowania oraz alfabetyczny spis przepisów.
Do każdego przepisu jest przedmowa, głównie w formie wspomnień jednej z dwóch autorek. Lubię, gdy przepisy mają wstępy, ponieważ tworzą one pewien nastrój i pomagają w postrzeganiu określonego przepisu. W tym przypadku wspomnienia po prostu przenoszą myślami na ziemie niemieckie.
Tak czy inaczej, ta książka jest bardzo niemiecka i autentyczna. Mówię o tym, ponieważ dość dobrze znam kulturę niemiecką. Kiedyś studiowałam niemiecki na uniwersytecie. Na letnich kursach niemieckiego w Dortmundzie poznałam mojego męża, a moja teściowa jest w połowie Niemką. A obecnie z różnych względów czasami bywam w Niemczech. Nawet teściowie mieszkają bardzo blisko granicy polsko-niemieckiej. W związku z tym niemiecka kuchnia i kultura jest mi bardzo bliska. Mogę powiedzieć, że niemiecką kuchnię bardzo lubię, ale niemiecka kultura i mentalność są mi bardzo dalekie i chyba bardzo trudno mi będzie je polubić, a jedynie zaakceptować takimi, jakie są.

Kuchnia niemiecka, zarówno ta domowa, jak i restauracyjno-świąteczna jest dość prosta i zawsze pożywna. Bez względu na to, co będziecie gotować, głodu na pewno nie odczujecie :-). Co ciekawe, pomimo niemieckiej gospodarności i praktyczności we wszystkim, niemieckie porcje są ogromne, zarówno w restauracjach, jak i na stronach tej książki. No i oczywiście większość potraw jest taka, że chce się je zapić dobrym niemieckim piwem. I od razu życie robi się piękniejsze, ponieważ tak mało potrzeba do codziennego szczęścia.
To, co mi się w tej książce nie spodobało to brak technicznych szczegółów przygotowania, sekretów itp., które ma praktycznie każda dobrze gotująca babcia. (Warto pamiętać, że nie każda babcia potrafi i taki status społeczny nie nadaje automatycznie umiejętności kulinarnych :-). To tylko bardzo dobra gastronomiczna marka). Na szczęście w tej książce przepisy są sprawdzone, ale techniczny opis przygotowania jest raczej kiepski, co może stanowić problem dla niedoświadczonych gospodyń.
Ponadto, niektórym klasycznym niemieckim potrawom brakowało kluczowych składników. Sama lubię szlifować klasyczne przepisy, ale są pewne granice, których nie można przekroczyć, jak wykluczenie podstawowych składników, bez najmniejszej wzmianki o tym. To nieco podważyło autentyczność niektórych przepisów, ale dla waszej znajomości z książki kucharską niemieckich babć wybrałam przepisy, których byłam pewna.
Jeśli ktoś lubi kulinarne wspomnienia i prawdziwe, bardzo domowe przepisy, to ta „Książka kucharska niemieckiej babci” autorstwa Brigit Hamm i Linn Schmidt jest właśnie dla niego!