Książka kucharska „W dni powszednie i święta”

Pomimo tego, że po raz pierwszy ta książka Darii Zweck pt.: „W dni powszednie i święta” została wydrukowana w 1992 roku, to dopiero całkiem niedawno w jednej księgarni wpadła mi w oko ta pozycja. Oczywiście, że ją kupiłam, ponieważ stała się ona już trzecią książką tej autorki w mojej ogromnej kulinarnej bibliotece. Jeszcze w dzieciństwie fascynowała mnie książka napisana w ojczystym ukraińskim języku pt.: „Słodkie ciasteczka”. Z czasem pojawiła się także książka „Dla dzieci i rodziców”, a teraz książka „W dni powszednie i święta” poświęcona zachodnio-ukraińskiej domowej kuchni, która uzupełnia moją kulinarną kolekcję pani Zweck.
Jest to prawdopodobnie jedna z najpraktyczniejszych książek kucharskich w mojej bibliotece. Jest ona nieskomplikowana z łatwymi przepisami i bardzo ucieszy wszystkie początkujące gospodynie, ponieważ książka nie jest podzielona na rozdziały, a na miesiące począwszy od grudnia.
Książka „W dni powszednie i święta” rozpoczyna się tak samo, jak każda książka Darii Zweck, z praktycznych porad na temat planowania rodzinnej diety, nakrywania do stołu, podawania i wykańczania potraw oraz przyrządzanie takich produktów jak wątróbka, ryby, sery, jajka i tak dalej. Znajdziecie tam również ogólne wskazówki dotyczące wytwarzania produktów z ciasta, zup, sałatek, sałatek owocowych, kanapek, różnych deserów, a nawet napojów. We wszystkich tych wskazówkach początkująca gospodyni znajdzie wiele przydatnych i praktycznych informacji.
Należy zaznaczyć, że wszystkie potrawy są bardzo łatwe do przygotowania, nawet te, które zaliczają się do świątecznych, a wszystkie produktu są dostępne w każdym sklepie. Ogromna ilość potraw będzie znana prawie wszystkim Ukraińcom, ponieważ na pewno je przyrządzała ich matka lub babcia. Są to przepisy domowej kuchni, pożywne i dające uczucie domowego ogniska.
Warto zauważyć, że w tej książce Daria Zweck położyła duży nacisk na napoje i na każdy dzień w menu są wyszczególnione aż dwa domowe napoje, na obiad i na kolację. Są to kompoty, napoje z pomarańczy z dżemem, różne herbaty i dżemy.

Dla mnie, jak dla nowoczesnej gospodyni jest wyczuwalna różnica pokoleń w przygotowaniu jedzenia, ponieważ obecnie przyrządza się potrawy lżejsze, używa się mniej produktów mącznych, tłuszczu i cukru. Technologie przygotowania są również inne. Pomimo tego wszystkiego ta książka kucharska zajmuje szczególne miejsce w mojej kulinarnej bibliotece, nawet nie jako źródło przepisów, ale jako ukraińskie kulturowe dziedzictwo kulinarne oraz źródło inspiracji. Za słowami Maksyma Rylskiego „Kto nie zna swojej przeszłości, ten nie jest wart swojej przyszłości. Kto nie szanuje wybitnych ludzi swojego narodu, ten sam nie jest godny szacunku”. To także dotyczy gotowania. Kultura przygotowania i spożywania jedzenia jest integralną częścią tożsamości każdego narodu. Ta książka poświęcona ukraińskiej domowej kuchni zasługuje na to, aby znaleźć swoje miejsce na półce w każdym domu.

I jeszcze kilka słów o wydaniu. Nowe wydanie książki „W dni powszednie i święta” zostało zrealizowane w 2016 roku przez wydawnictwo Starego Lewa i mówiąc oględnie, jest rozczarowujące, a nawet irytujące. Nawet jeśli mam się narazić na falę krytyki ze strony osób zamieszkujących Galicję, to muszę powiedzieć, że nie podoba mi się książka, w której czysty język ukraiński został zamieniony galicyjską gwarą, niezrozumiałą dla większości Ukraińców. Muszę przyznać, że nie jest to wygodne, jeśli dla zrobienia każdego przepisu potrzebny jest słownik, aby zrozumieć, o co chodzi. Nie w tym celu kupuje się książkę kucharską.
Osobiście sama rozumiem większość słów, ponieważ w domu codziennie rozmawiam w języku polskim z mężem Polakiem i naszymi dziećmi, dlatego bardzo dobrze wiem, co to jest biszkopt, wieprzowina, cynamon, pomarańcze, kalafior, ptysie i wiele innych polskich słów, które pani zajmująca się opracowaniem tekstu uważa częścią ukraińskiej terminologii kulinarnej.

Tak więc bez znajomości języka polskiego tej „ukraińskiej” terminologii bym nie rozumiała, ponieważ 90% słów znajduje się w słowniku języka polskiego i czym one są lepsze od rusycyzmów, które tak bardzo denerwują ludzi z tamtego regionu? Ukraina ma tak samo skomplikowaną historię zarówno z jednym, jak i z drugim krajem. Na Ukrainie, podobnie jak w większości krajów o bogatej kulturze i historii występuje wiele dialektów, ale książki powinny być wydawane w języku państwowym z wygodą dla wszystkich czytelników zamieszkujących dane państwo, ponieważ temu właśnie służy oficjalny język państwowy.
Jest to moje osobiste odczucie, dlatego też, jeśli nie pochodzicie z Galicji i polskiego języka też nie znacie, proponuję poszukać w sklepach internetowych lub na bazarach książkowych starego wydania książki „W dni powszednie i święta” z 1992 roku wydawnictwa „Kamenjar”. Można ją nawet naleźć w Internecie dla czytania online. Książka z 1992 roku została napisana w czystym ukraińskim języku i bez „świętokradztwa” w postaci zmienionych przepisów Darii Zweck, według swoich przekonań. To jest klasyka.
Sama książka „W dni powszednie i święta” jest bardzo ciekawa i na pewno godna uwagi!