Chrupiące kulki z kurczaka z camembertem
Kategoria: Walentynki, Drób, Mięso mielone

Czytelnicy już nie raz prosili mnie w swoich e-mailach o przedstawienie przepisu na kotlety mielone. Przyznaję, że nie należy to do najłatwiejszych zadań, ponieważ ja po prostu nie lubię kotletów mielonych w tradycyjnym wykonaniu. Co innego różne klopsiki, mięsne kulki, itp. Ten przepis przyszedł mi do głowy spontanicznie, ale był na tyle udany, że od teraz jest to ulubiona gorąca przekąska dla gości. Jest tylko jedno "ale", trzeba ją podawać na gorąco. Na zimno jest również smacznie, ale kulki są wtedy mniej chrupiące, a ser camembert, który idealnie rozpływa się w gorących kulkach staje się mnie efektowny.
Te kulki smażę w głębokiej patelni w dużej ilości oleju lub frytkownicy. Wielu z nas taki sposób smażenia kojarzy się ze starym olejem i niezbyt smacznymi posiłkami. Prawidłowe smażenie w dużej ilości oleju sprowadza się do przestrzegania odpowiedniej technologii. Uwierzcie mi, że jeśli się przestrzega wszystkich zasad, końcowy produkt wychodzi bardzo chrupiący i nie wchłania w siebie zbyt dużo oleju. Na pewno nie więcej niż podczas zwykłego smażenia.
Zasady smażenia w dużej ilości oleju:
1) Nie należy żałować oleju. Trzeba go używać bardzo dużo. Mniej więcej 2/3 wysokości naczynia powinno być przykryte olejem. Duża ilość oleju lepiej utrzymuje stałą temperaturę podczas smażenia. Jest to kluczowa sprawa dla otrzymania chrupiącej skórki i małej absorpcji tłuszczu.
2) Dobrze rozgrzać olej przed dodawaniem produktów. Jeśli termometr jest dostępny, wówczas temperatura powinna osiągnąć 160ᵒC. Jeśli termometru nie ma, wówczas oznaką dobrze rozgrzanego oleju jest jego skwierczenie.
3) Nie należy wkładać zbyt dużo na raz, ponieważ temperatura oleju zbytnio opadnie i produkt zacznie wchłaniać olej.
4) Krótki czas po dodaniu produktów nie należy zmniejszać ognia, żeby temperatura osiągnęła stan początkowy. Następnie można zmniejszyć ogień i smażyć produkty do gotowości obracając od czasu do czasu.
5) Po wyjęciu usmażonego produktu łyżką cedzakową, położyć go na talerzu zaścielonym kilkoma warstwami papierowych ręczników.
To chyba wszystko, co można napisać "na szybko". Życzę powodzenia i chrupiących produktów!
Do farszu świadomie nie dodaję jajek. Jajka nadałyby bardziej twardą ("zbitą") konsystencję, a ja chciałam, żeby było bardzo soczyście i delikatnie w kontraście z chrupiącą panierką. Osiągnęłam to dzięki podwójnemu obtoczeniu w bułce tartej i prawidłowemu smażeniu.
W przepisie użyłam melasy z granatu, którą w Polsce można kupić w sklepach internetowych oraz sklepach z żywnością orientalną. Ja taki koncentrat z soku z granatów kupiłam w Turcji, gdzie nierzadko bywam. Jest on sprzedawany we wszystkich krajach, w których rośnie granat i występuje pod różnymi nazwami (masharabi, nar ekshisi, narsharab). W tych krajach melasa z granatu jest szeroko stosowana do przyrządzania różnych potraw. Natomiast melasę z granatu można zamienić w następujący sposób: 2 szklanki soku z granatów, 1/4 szklanki cukru, 1 łyżeczka soku z cytryny. Doprowadzić wszystko do wrzenia i gotować na małym ogniu przez około 40-50 minut (objętość zmniejszy się o 3/4, a ciecz stanie się gęściejsza). Melasa z granatu jest doskonałym dodatkiem do azjatyckich mant, a także do szaszłyka z baraniny. Idealnie pasuje również jako dodatek do talerza serów.
Składniki
- 450 g piersi z kurczaka (2 szt.), pokroić na kawałki
- 50 g bułki tartej
- 100 ml mleka
- 1 średnia cebula, obrać, drobno posiekać
- 1 krążek sera camembert
- 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/4 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
- 1/4 łyżeczki mielonych goździków
- Sól do smaku
- Olej roślinny do smażenia
- 50 g orzechów laskowych, posiekać
Dla panierki:
- 200 g bułki tartej
- 2 jajka
Ponadto:
- 200 ml czerwonego słodkiego deserowego wina
- 100 ml melasy z granatu (masharabi, nar ekshisi, narsharab)
1) Mięso z cebulą zmielić w maszynce do mielenia mięsa.
Bułkę tartą zlać mlekiem, wymieszać i odstawić na 10 minut.
2) W dużej misce wymieszać mięso, cebulę, bułkę tartą nasączoną mlekiem (nie wyciskać), przyprawy i sól.
Powstały farsz dokładnie wymieszać.
3) Jajka dla panierki ubić w misce widelcem do jednorodnej konsystencji. W osobnej misce umieścić bułkę tartą dla panierowania. Przygotować dużą miskę lub tacę, na której będą składane gotowe kulki.
4) Ser camembert pokroić na małe kawałki.
5) Wziąć niewielką ilość mielonego mięsa, uformować placek, w środku położyć ser camembert i zalepić. Uformować kulkę i starannie obtoczyć ją w bułce tartej, potem w jajku, a następnie ponownie w bułce tartej.
Wyłożyć na tacy. To samo zrobić z pozostałym farszem i serem.
6) W kociołku lub woku z płaskim dnem (bardzo wygodnie) albo 2-3 litrowym garnku rozgrzać dużą ilość oleju roślinnego (jak na pączki). Gdy olej zacznie "skwierczeć" ostrożnie włożyć do niego część kulek. Nie należy wkładać zbyt dużo na raz. W przeciwnym razie temperatura oleju znacznie opadnie i kulki zaczną wchłaniać zbyt dużo oleju, zamiast dobrze się zarumienić.
7) Wyłożyć kulki na talerz zaścielony papierowym ręcznikiem. To samo zrobić z pozostałymi kulkami.
8) Podczas gdy kulki się smażą przygotować glazurę. Na małą patelnię wlać wino i melasę. Na średnim ogniu wszystko odparować do stanu syropu. Zdjąć z ognia.
9) Na suchej patelni podrumienić orzechy. Zdjąć z ognia.
10) Podawać kulki na gorąco, polewając je glazurą i posypując orzechami.
Smacznego!