Patroszenie ryby po francusku
Dlaczego po francusku? Dlatego że to właśnie we Francji, kraju wielkich miłośników estetyki ta metoda jest szeroko stosowana, która jest bardzo wygodna do zapiekania, a ryba zachowuje ładny wygląd i robi wrażenie. Po raz pierwszy ten sposób patroszenia ryby zobaczyłam w książce słynnego francuskiego szefa kuchni Jacques’a Pepin’a pt. „Jacques Pepin’s La Technique Complet”. Metoda na tyle mi się spodobała, że od tej pory często ją stosuję, zmieniając nadzienie.
Dla przykładu wzięłam rzecznego pstrąga.
1) Rybę umyć, odciąć kuchennymi nożyczkami płetwy i ogon.
2) Rybę wziąć mocno w ręce. Palec wskazujący włożyć w skrzela i starannie zahaczyć je na palec. Pomału wyciągnąć wnętrzności ze środka ryby. Wnętrzności powinny wychodzić razem ze skrzelami. (Nie trzeba się martwić, ponieważ nadal będzie możliwość umycia jamy brzusznej)
3) Spłukać rybę i ręce, położyć na deskę kuchenną i przytrzymać rybę ręką. Ostrym nożem ostrożnie przeciąć mięso wzdłuż kręgosłupa. Nie należy ciąć w środku, a wzdłuż kręgosłupa. (Odciąć mięso od ości)
4) To samo zrobić z drugiej strony.
Następnie w części ogonowej przełamać kręgosłup i pociągnąć do góry, usuwając go w całości.
5) Za pomocą pincety (u mnie specjalna dla ryb) usunąć pozostałe ości.
Teraz można rybę ponownie umyć, wysuszyć i przyprawić.
Czytajcie także:
Pstrąg rzeczny pieczony z borowikami i serem.