Zapiekanka Julienne z kurczakiem i grzybami

O JULIENNIE W POSTRADZIECKIEJ PRZESTRZENI I FRANCUSKIM GRATINIE

Na Ukrainie chyba nie ma takiej osoby, która nie znałaby potrawy o nieco romantycznej i egzotycznej nazwie „Julienne”. Jestem pewna, że podobna sytuacja jest w innych krajach wchodzących w skład byłego systemu totalitarnego. Tyle że w rzeczywistości jest to błąd czasów sowieckich, a nazwa julienne w leksykonie kulinarnym z języka francuskiego oznacza cienki kawałek warzyw o długości 4-5 cm i grubości około milimetra. Odziwo, w przestrzeni poradzieckiej dla dania zwanego „julienne” nic nie jest krojone w ten sposób. Tę potrawę właściwie można by nazwać gratinem z kurczakiem (gratin de poulet), ponieważ w kuchni francuskiej istnieje podobna technika gotowania, czyli zapiekanie, gdy prawie gotowe produkty polewa się gęstym sosem lub śmietaną i posypuje dodatkowym serem albo bułką tartą. Dalej danie trzeba upiec do momentu uzyskania rumianej powierzchni. Potrawy przygotowane w ten sposób w nazwie posiadają słowo „gratin”. Zatem pochodzenie potrawy jest francuskie. Nic w tym dziwnego, ponieważ w państwach totalitarnych lubią wszystko zawłaszczać, często zmieniać nazwy i podawać jak swoje jedzenie. Tak też było i tym razem, ale danie jest smaczne i godne uwagi, więc warto je wypróbować. Warto też pamiętać, że potoczna nazwa koniak to w gruncie rzeczy brandy pochodząca z regionu Cognac. To samo dotyczy szampana, który jest winem musującym, ale we Francji pochodzi z regionu Champagne. Tak więc przedstawiam wam moją interpretację klasycznego francuskiego dania w przestrzeni poradzieckiej znanego pod nazwą julienne, które w rzeczywistości jest zapiekanką z kurczakiem i grzybami.

TECHNICZNE SZCZEGÓŁY PRZYGOTOWANIA ZAPIEKANKI JULIENNE

Przygotowanie potrawy nie jest trudne. Ważne, żeby nie rozgotować mięsa i ładnie przyrumienić grzyby, dlatego proszę wszystko robić krok po kroku. Najpierw należy podsmażyć grzyby na silnym ogniu, aż się ładnie zarumienią, aby wydobyć z nich maksimum smaku. Gdy grzyby będą gotowe, przełożyć je na czystą patelnię i podsmażyć kawałki kurczaka, ale tylko do momentu, aż mięso zacznie się rumienić. Proszę nie zwracać uwagi na gotowość mięsa, ponieważ dalej będzie jeszcze gotowało w sosie, pod serem, w dobrze nagrzanym piekarniku.

Według najlepszych francuskich tradycji sosem do takiego dania jest beszamel, a nie tylko śmietanka dodana do grzybów z kurczakiem. Sos beszamel łączy wszystko w jedną całość, sprawia, że ​​sos staje się sosem, a danie jest bardziej jednolite. Jednak sos beszamelowy wzbogacam śmietanką i dla lepszego smaku robię go na bazie duszonej cebuli. Tak też można zrobić i tak jest jeszcze smaczniej :-).

A teraz trochę o pieczeniu. Proszę pamiętać, że wszystko jest już prawie gotowe. W związku z tym zapiekanki julienne nie trzeba trzymać w piekarniku godzinami, aby „mięso nie było przypadkiem surowe”. Po obsmażeniu na patelni jest już praktycznie gotowe. Po wymieszaniu z gorącym sosem pieczenie pod warstwą sera zajmie około 15-20 minut i to zakończy przygotowanie mięsa. Dzięki temu mięso będzie niesamowicie soczyste, a danie zaskoczy was smakiem.

Swoją drogą wyszło tak pysznie, że moja młodsza córka Stella wylizała nie tylko swój talerz, ale także formę, w której wszystko się piekło :-).

Formę, w jakiej będziecie zapiekali, zostawiam wam do wyboru. W postsowieckich restauracjach serwowano „julienne” w małych kokilkach, ale w domowych warunkach wygodniej jest upiec to danie w jednym żaroodpornym naczyniu. Nawiasem mówiąc, gratin piecze się najczęściej w większej formie.

PRZYGOTOWANIE ZAPIEKANKI JULIENNE Z KURCZAKIEM I GRZYBAMI: