Stek "Diane"
Kategoria: Walentynki, Dania klasyczne, Kuchnia amerykańska, Wołowina, Grzyby

We francuskiej kuchni jest pewna "naleciałość", ponieważ stek "Diane" jest daniem amerykańskim. Stek został wymyślony w Nowym Jorku i nazwany na cześć rzymskiej bogini polowania Diane. Pierwotna wersja tego dania była robiona nie z wołowiny, a mięsa jelenia, czyli dziczyzny. A sam sos z dodatkiem grzybów "przypomina" las. Nie zmienia to faktu, że zurbanizowane danie z wołowego steku szybko przyjęło się na salonach znakomitych restauracji w Nowym Jorku, a stamtąd powędrowało po całym świecie. Nie ma autentycznego przepisu na potrawę o nazwie stek "Diane", ponieważ proces przygotowania przeszedł wiele transformacji i istnieje wiele różnych interpretacji tego dania. Polecam wam moją interpretację przygotowania tego słynnego steku o nazwie "Diane".
W tym wstępie nie będę opisywać wszystkich szczegółów przygotowania prawidłowo usmażonych steków, ponieważ w swoim czasie wszystko opisałam w osobnym artykule pt.: "Idealny smażony stek". Tam znajdziecie wszystko, jak to zrobić poprawnie. Ten przepis też trzeba uważnie przeczytać, ponieważ stek przyrządza się w kilku etapach i trzeba wiedzieć jak wszystko podać, żeby było ciepłe, czyli sos, stek i dodatek.
Dla przygotowania sosu wykorzystuje się technikę flambirowania, czyli podpalenia alkoholu, żeby nadać potrawie wyjątkowy smak. Jak to prawidłowo robić czytajcie w artykule na temat alkoholu w kulinarii. Kto się boi takich śmiałych kroków w gotowaniu, może po prostu odparować alkohol bez podpalania go.
Podana w przepisie ilość składników na sos może wystarczyć dla 3 osób, ponieważ moja starsza córka zaczęła przejawiać odruchy smakosza i miłość do ciekawych oraz niezwykłych potraw. W związku z tym w większości przypadków gotuję dla 3 osób.
Składniki
- 2-3 małe wołowe steki o temperaturze pokojowej
- 50 ml oleju roślinnego
- 30 g zimnego masła, grubo pokroić
- 3 szalotki, pokroić w pół pierścienie, można zastąpić jedną dużą zwykłą cebulą
- 200 g arek, pokroić w plasterki (u mnie pieczarki królewskie)
- 1 stołowa łyżka musztardy Dijon
- 1 łyżeczka sosu Worcestershire (można pominąć)
- 80 ml koniaku lub innego brandy
- 150 ml bulionu lub wody (u mnie bulion drobiowy)
- 200 ml śmietanki 30%
- Sól i pieprz do smaku
- 1/3 pęczka cienkiego szczypiorku lub natki pietruszki, drobno posiekać
1) Piekarnik rozgrzać do 180ᵒC.
2) Steki wołowe równomiernie posolić.
3) Na dużej patelni rozgrzać olej roślinny i wyłożyć steki. Smażyć z obu stron do połowy pożądanego stopnia gotowości. (Steki powinny być niedosmażone, ponieważ później dojdą w piekarniku i jeszcze na patelni z sosem)
4) Wołowe steki przełożyć do żaroodpornego naczynia i umieścić na każdym kawałek zimnego masła. Steki wstawić do nagrzanego piekarnika, a sam piekarnik wyłączyć.
5) Na patelnię, na której smażyły się steki, wyłożyć cebulę, posolić do smaku i smażyć mieszając, aż do złocistego koloru.
6) Dodać pieczarki i smażyć, aż odparuje prawie cały sok, który puszczą grzyby.
7) Wlać brandy i jeśli się nie boicie podpalić, czyli flambirować. Ogień sam zgaśnie, jak tylko wypali się alkohol. Jeśli boicie się podpalić, wtedy wystarczy po prostu odparować brandy. Natychmiast dodać musztardę, sos Worcestershire i bulion i dokładnie wymieszać, doprowadzić do wrzenia.
8) Dodać śmietankę, wymieszać i doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień do minimum i gotować do zagęszczenia sosu, mieszając od czasu do czasu.
9) Steki wyjąć z piekarnika i przełożyć na patelnię razem z sokiem, który wyciekł, podczas gdy steki były w piekarniku. Doprowadzić steki do pożądanego stopnia gotowości i zdjąć z ognia.
10) Steki przełożyć na czysty talerz i dać odpocząć przez 5 minut. W razie potrzeby steki przykryć folią aluminiową, żeby nie wystygały zbyt szybko.
Steki "Diane" podawać z sosem grzybowym i tłuczonymi ziemniakami. Przed podaniem każdą porcję posypać świeżą zieleniną.
Smacznego!