Cebulka w marynacie balsamicznej
Kategoria: Spiżarnia, Przetwory, Prezenty z kuchni

Przepis na marynowaną cebulkę w balsamicznej marynacie. Przepis z książki „Smaczne prezenty” wydanej pod redakcją magazynu „Good Food” („Delicious Gifts” Good Food). Cebulka jest tak pyszna, że aż żałuję, że zrobiłam tylko jedną partię. Jak tylko ją spróbowałam, to od razu zapomniałam o wszystkich mękach związanych z obieraniem tych drobnych warzyw. Trudno się obiera, ale za to, jak łatwo się zjada i znika w mgnieniu oka! Od razu wyprzedzę pytania. Ja nie użyłam arystokratycznej francuskiej cebuli perłowej, nawet nie szalotki, która jest zalecana w książce jako alternatywa, a zwykła drobna cebula nasienna, która jest sprzedawana na każdym sklepie ogrodniczym. Wyszło bardzo dobrze i smak wcale nie różni się od cebuli perłowej! A wygląd takiego dodatku jest imponujący. Ta słodko-kwaśna marynowana cebula będzie doskonałym dodatkiem do pasztetów, pieczeni, talerzy serów lub nawet świątecznych kanapek. Ta cebulka jest tak smaczna, że pomimo jej wyrazistego smaku chce się ją jeść bez niczego, jak pestki jedna za drugą!
Proszę zwrócić uwagę, że w przepisie jest wskazany czas gotowania marynaty przed dodaniem cebuli, a następnie po włożeniu cebuli słoików. Ten czas jest wskazany celowo i trzeba go przestrzegać, ponieważ podczas wrzenia zmienia się stężenie marynaty, ocet staje się mniej ostry, a także zmienia się stosunek płynu, cukru i soli. Są to wszystkie ważne szczegóły przygotowania, dlatego trzeba gotować i przestrzegać czasu. Zwykle gospodynie mają inne problemy i gotują marynatę, zajmując się czymś innym, a marynata się gotuje i gotuje. To wpłynie na smak warzyw, które będą zalewane taką przegotowaną marynatą. Smak warzyw nie będzie taki, jak powinien być. W tym przypadku proszę prawidłowo pogotować i nie spieszyć się.
Ogólnie rzecz biorąc, ja przestrzegałam bazowego przepisu bez wprowadzania żadnych zmian. Jedyną rzeczą, którą zmieniłam, to wymiana świeżej bazylii na suszoną własnej roboty, ponieważ nie lubię kwaśnych liści świeżych ziół w takich marynatach. Kolor nie jest przyjemny, a konsystencja nie wywołuje apetytu. Piszę o tym w przepisie, ponieważ tak było napisane pierwotnie w książce, ale ja dodaję od siebie, że zastąpienie świeżej bazylii suszoną jest możliwe.
I o przechowywaniu. W książce jest napisane, że tę cebulkę można przechowywać do 3 miesięcy. Z mojej praktyki napiszę wam z pewnością, że przy takiej ilości octu nic się nie zepsuje nawet za rok, ale oczywiście nie będę wam sugerować ile ją przechowywać. Niech już będzie ten złoty środek, który wynosi 6 miesięcy, chociaż ta cebulka jest tak smaczna, że długo nie poleży.
Składniki
- 1,5 kg drobnej cebulki, szalotki lub zwykłej cebuli (dużą pokroić na kawałki)
Dla marynaty:
- 1 l białego octu winnego 6%
- 150 ml oliwy z oliwek
- 600 ml wody
- 140 g cukru
- 1 stołowa łyżka soli
- 1 łyżeczka ziarenek czarnego pieprzu
- 2 garści bazylii, tylko liście (lub 1 stołowa łyżka suszonej bazylii)
- 100 ml octu balsamicznego 6%
1) Drobną cebulkę umieścić do głębokiej misce, zalać do pełna wrzącą wodę, odstawić na bok na kilka minut i odcedzić. Obrać.
2) W głębokim garnku umieścić wszystkie składniki dla marynaty, oprócz octu balsamicznego i doprowadzić do wrzenia na średnim ogniu. Gotować przez 3 minuty, dodać cebulkę i gotować jeszcze przez 8-10 minut.
3) Używając łyżki cedzakowej przełożyć cebulkę do sterylizowanych słoików i wypełnić je do pełna.
4) Marynatę, która pozostała w garnku ponownie doprowadzić do wrzenia i gotować przez 5 minut. Zdjąć z ognia i dodać ocet balsamiczny.
5) Cebulkę zalać gorącą marynatą i zakręcić słoiki sterylizowanymi pokrywkami. Macerować przez co najmniej 3 dni.
Autor zaleca przechowywać w spiżarni do 3 miesięcy. W praktyce można nawet do 6 miesięcy.
Smacznego!