Pasztet od serca
Składniki
- 1/2 wołowego serca (Julia daje 2 baranie serca)
- 1 cebula szalotka, pokroić w pół pierścienie
- 100 g czarnej porzeczki, świeże lub mrożone
- 1/2 pęczka pęczka fioletowej bazylii, tylko liście
- Kilka gałązek tymianku (proste, nie kręcone)
- 10 jagód jałowca
- 1 łyżeczka ziarenek ziela angielskiego
- 100 g masła
- Mieszanka pieprzów
- Sól do smaku
1) Serce umyć, pokroić na 8 części, oczyścić z niepotrzebnych błon, ewentualnych skrzepów krwi i nadmiaru tłuszczu. Umyć.
2) W dużym garnku, na małym ogniu, ugotować serca do miękkości (1-1,5 godziny) z jagodami jałowca, zielem angielskim i gałązkami tymianku.
Wywar posolić i usuwać z niego pianę.
3) Cebulę usmażyć na maśle na złoty kolor.
Jeśli używacie mrożonej porzeczki, to należy ją umyć, przebrać i dodać do cebuli. Dusić kilka minut.
Świeże porzeczki trzeba dodać bezpośrednio do czaszy blendera.
4) Z wywaru wyjąć ugotowane kawałki serca. Grubo posiekać. Do czaszy blendera włożyć kawałki serc i duszoną cebulę z porzeczkami.
Jeśli używacie świeżych porzeczek, to tylko kawałki serc i cebulę. Zmielić blenderem.
Mieszankę pieprzów rozetrzeć w moździerzu i dodać do pasztetu razem z porzeczką (jeśli używacie świeżych), liście bazylii i trochę wywaru i ponownie zmielić blenderem.
5) Gotową masę przełożyć w miseczki i wystudzić. W razie potrzeby zalać powierzchnię roztopionym masłem.
Pasztet podawać z opieczonymi chrupiącymi kawałkami bagietki.
Smacznego!
P.s. Na drugi dzień ten pasztet staje się jeszcze smaczniejszy!