Kanapka „rostbef tonnato”

16 września 2020

Rostbef, czyli pieczeń wołowa to chyba najbardziej uniwersalne pieczone mięso, które wcale nie jest gorsze w zimnej postaci w porównaniu ze świeżo upieczonym. Właściwie upieczony rostbef, nawet na zimno, sprawi, że każda sałatka robi się bardziej wyszukana, a kanapka będzie prawdziwą rozkoszą dla smakoszy! Ta kanapka „rostbef tonnato” jest tego doskonałym przykładem. Chrupiący chleb, bogaty sos z tuńczyka i soczyste, czerwone plasterki wołowiny o głębokim smaku. W razie potrzeby rostbef można oczywiście zastąpić innym dowolnym zimnym pieczonym mięsem, ale jeśli ktoś jeszcze nie miał przyjemności próbować dobrego rostbefu, to zachęcam to zapoznania się z nim. Na stronie jest wiele wspaniałych przepisów, a pozostałości mięsa można zużyć do zrobienia tej kanapki.

W składzie sosu „tonnato” są kapary. Nie są one rzadkim składnikiem i można je łatwo znaleźć w prawie każdym supermarkecie. Wiem, że wiele osób nie lubi ich smaku, dlatego można je zastąpić marynowanymi ogórkami lub korniszonami (chociaż często pod postacią korniszonów są sprzedawane małe ogórki konserwowe. Prawdziwe korniszony mają bardzo jaskrawy smak, są bardzo kwaśne i to sprawia, że nadają się dla takiego wzbogacenia sosu). Korniszony nie spożywa się tak samo, jak marynowane ogórki (wiele się ich nie zje). Korniszonami oczyszcza się kubki smakowe, delektując się pasztetami, terrinami, a także drobno się sieka i dodaje do sosów itp.

Jeśli ktoś chce, to na sałatę pod mięso można jeszcze dodatkowo położyć plasterki świeżego ogórka.