Nadziewane pierniczki w czekoladzie
Kategoria: Ciasteczka, Dania klasyczne, Kuchnia polska, Prezenty z kuchni, Boże Narodzenie
Te miękkie pierniczki z dojrzewającego staropolskiego ciasta nadziewane śliwkowym powidłem i pokryte czekoladą to nasz ulubiony tegoroczny przepis na przedświąteczne wypieki. W sezonie przedświątecznym w polskich sklepach i supermarketach półki łamią się pod ilością różnego rodzaju pierników. Jednak to, co jest sprzedawane w sklepach, w żaden sposób nie może równać się z bardzo aromatycznymi, korzennymi i miękkimi pierniczkami własnej roboty. W tym roku, ku wielkiej radości mojego męża, w końcu udało mi się je zrobić. U nas w kuchni znajduje się duże czerwone pudełko na pierniczki, które jest podzielone na segmenty i chociaż wyszło tych pierniczków dość sporo i nawet trochę udało mi się rozdać, to miejsce przeznaczone na nie jest już prawie puste. Za słowami mojego męża "na te pierniczki zawsze znajdzie się miejsce" (nawet po obfitym posiłku i wspaniałym deserze, który robiłam do lutowego numeru czasopisma "Nowoczesna kuchnia"). Te pierniczki na pewno spodobają się wszystkim miłośnikom tego typu wypieków. Oprócz ich wyjątkowego smaku zachwyca także konsystencja, która jest dosłownie bajeczna! Pierniczki wyszyły mięciutkie i bardzo delikatne.
Większość z was już się prawdopodobnie sama domyśliła, że te pierniczki robi się z tego samego ciasta, z którego powstaje staropolski piernik. Z tą tylko różnicą, że dla tych pierniczków, ciasto się cienko rozwałkowuje. Proszę się tego nie bać, ponieważ ciasto później ładnie wyrasta. Jest to zarówno jego plus, jak i minus, który polega na tym, że ciasto nie zachowuje pożądanego kształtu po upieczeniu. W związku z tym warto wybierać proste kształty dla pierników. Mogą to być na przykład koła, prostokąty, proste domki lub serca. W Polsce są to najpopularniejsze kształty dla pierniczków.
Uwaga, ciasto jest bardzo lepkie, rwie się i trudno z nim pracować, ale jest to możliwe. A teraz kilka pozytywnych kwestii. Z racji tego, że są to małe pierniczki, a nie duży cały piernik, to roboczą powierzchnię można posypać mąką, nawet hojnie. Najważniejsze to żeby po ostatecznym wykrojeniu pierników usunąć nadmiar mąki z ich powierzchni. Z tym zadaniem dobrze sprawi się kuchenny pędzelek. Nawiasem mówiąc, rozwałkowywanie ciasta pomiędzy dwoma arkuszami pergaminu tutaj się nie sprawdzi, ponieważ ciasto nie oderwie się od papieru :-). Tak więc trzeba posypać mąką powierzchnię i szybko pracować! Jeśli ciasto zacznie się nagrzewać, wtedy zrobi się jeszcze bardziej lepiące. W związku z tym starajcie się nie przedłużyć całej zabawy, obserwując temperaturę ciasta i pracować z nim szybko.
I jeszcze kilka słów o pokrywaniu czekoladą. Pierniczki w zasadzie można w ogóle niczym nie pokrywać i też będą smaczne, ale z czekoladą będą jeszcze smaczniejsze i bardziej tradycyjne. Nie myślałam, że to kiedyś napiszę, ale według mnie czekoladę przed pokrywaniem pierniczków lepiej nie temperować. Temperowana czekolada jest bardziej błyszcząca, gładsza i jest po prostu twardsza, a do tego rozmazuje się przy dotyku. I jest to jej problem, ponieważ te pierniczki są tak mięciutkie i delikatne, że taka czekoladowa błyszcząca skorupka psułaby ogólne wrażenie. W związku z tym radzę, żeby rozpuści czekoladę i od razu nią polewać pierniczki, bez zabawy ze schładzaniem i ponownym podgrzewaniem, ale są to tylko moje własne preferencje.
Składniki
- 1/4 dojrzewającego ciasta na piernik
- 300 ml śliwkowego powidła
- Mąka dla posypywania powierzchni
- 300 g gorzkiej czekolady
1) Piekarnik rozgrzać do 180ᵒС.
2) Małą część ciasta dość cienko rozwałkować na powierzchni posypanej mąką. Formą dla wycinania ciasteczek zaznaczyć kształty późniejszych pierniczków, ale bez wycinania ciasta.
3) W środku każdego pierniczka wyłożyć po czubatej łyżeczce powidła.
4) Na powierzchni posypanej mąką rozwałkować tak samo cienko kolejną część ciasta. Następnie nawinąć je na wałek, położyć jak najbliżej ciasta z powidłem i rozwinąć, nakrywając ciasto z powidłem. Dalej wyciąć pożądane kształty.
5) Pierniczki przełożyć na blachę pokrytą pergaminem, zmiatając resztki mąki pozostałe po wykładaniu.
6) Resztki ciasta zlepić razem i tak samo podzielić na części, rozwałkować, zaznaczyć, wyłożyć powidło, przykryć drugą warstwą ciasta i wyciąć pierniczki.
7) Blachy z piernikami wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec, aż pierniki ładnie wyrosną i „zetną się”. Nie czekać, aż pierniczki zaczną się rumienić, ponieważ wtedy będą twarde po wystygnięciu.
8) Pierniki wyjąć z piekarnika, przełożyć na ruszt dla wystygania, a jeśli takiego nie ma, to pozostawić je na blachach.
9) Pierniki po wystygnięciu pokryć czekoladą. W tym celu czekoladę umieścić na kąpieli wodnej tak, żeby miska z czekoladą nie dotykała wody. Czekoladę rozpuścić stale ją mieszając.
10) Pierniczki wyłożyć na ruszcie umieszczonym na tacy lub blasze dla zbierania nadmiaru ściekającej czekolady i polać pierniczki po wierzchu czekoladą. Pierniczki można także posmarować czekoladą przy pomocy pędzelka. W takim wypadku zużycie czekolady i jej warstwa na pierniczkach będzie mniejsza.
Pierniczki w czekoladzie odstawić na bok do zastygnięcia. Następnie przełożyć je do szczelnie zamykanego pojemnika. Przechowywać do 6 tygodni. Chociaż niektóre źródła sugerują, że można je przechowywać o wiele dłużej.
Smacznego!