Białkowa rolada z truskawkami i jogurtowym kremem

Ta białkowa rolada to swego rodzaju pochodna tortu „Pavlova”, ale nie musi ona być tak śnieżno-biała. Powiem nawet więcej, rolada z popękaną powierzchnią wygląda efektowniej i tworzy ciekawy kontrast konsystencji z miękkim środkiem. Tak więc w przypadku tej rolady technicznie wszystko jest prostsze i wszystkie problemy związane z przygotowaniem tortu „Pavlova” gdzieś znikają, ku uciesze wszystkich początkujących kucharzy :-). Najważniejsze to nie przedobrzyć z ubijaniem białkowej masy i jej nie przepiec. Tak więc, jeśli nagromadziło się u was trochę białek, to warto upiec ten deser. Chrupiąca powierzchnia, miękki środek, prosty niesłodki krem z kwaśnym posmakiem dla zrównoważenia słodyczy białkowej rolady. Do tego aromatyczne migdały na powierzchni i świeże, soczyste truskawki. Prosty, trochę romantyczny i bardzo estetyczny deser. Całe szczęście, że kremu dla rolady wychodzi więcej niż potrzeba, ponieważ można go dodatkowo położyć na każdą porcję, żeby jeszcze bardziej delektować się tą gastronomiczną rozpustą. Czyż na to nie zasługujemy? :-)

W tej roladzie jest proporcjonalnie mniej cukru niż zwykle w tego rodzaju wypiekach. Jest go mniej niż w torcie Pavlova. Masa nie wychodzi aż tak stabilna, ale z drugiej strony nie jest aż taka słodka. W przypadku deserów zawsze otrzymuję tyle samo komentarzy, że coś jest za słodkie albo, że brakuje cukru. W związku z tym zdaję sobie sprawę, że każdemu nie dogodzę i nawet nie próbuję. W tym przypadku można zwiększyć ilość cukru o 50-80 g, ale nie wolno zmniejszać, ponieważ w przypadku tej rolady cukier to główny stabilizator, dlatego, jeśli ktoś zmniejszy ilość cukru, to otrzyma słodki białkowy naleśnik. W takim przypadku lepiej po prostu zrobić inny deser, coś mniej słodkiego. Może to być na przykład anielski biszkopt lub coś podobnego. Wszystkie białkowo-bezowe wypieki są słodkie i nic nie można na to poradzić.

Krem do tego deseru zrobiłam jogurtowy, zamiast powiedzmy maślanego czy z bitą śmietaną. W przypadku tej rolady można było tak zrobić, ponieważ ten deser nie wymaga większej objętości i stabilność też nie jest bardzo wymagana. Jednak koniecznie trzeba użyć gęstego jogurtu greckiego o zawartości tłuszczu 10%. Domowy gęsty jogurt (robiony według przepisu z książki kucharskiej „Jem świadomie. 100 przepisów na domowe przysmaki”) należy przełożyć na kilka warstw gazy i odstawić na 8 godzin. W takim wypadku też można go użyć. Warto pamiętać, że płynny sklepowy jogurt o niskiej zawartości tłuszczu po prostu wypłynie i wszystko rozmoczy.

Niektórzy zalecają odstawienie skręconej rolady na bok na kilka godzin przed krojeniem, ale według mnie deser jest najsmaczniejszy zaraz po skręceniu. Z powodu wilgotnego kremu oraz lodówki, zewnętrzna warstwa nie będzie już taka chrupiąca, co trochę zmniejsza przyjemność z jej spożycia, chociaż deser pozostaje pyszny. Warto o tym pamiętać.