Bananowe muffiny z czekoladą

O MUFFINACH. HISTORIA I POCHODZENIE

Pomimo że obecnie muffiny kojarzą się przede wszystkim z kuchnią amerykańską i nie bez powodu, ale tak naprawdę wywodzą się z Wielkiej Brytanii i bardziej przypominały pieczywo niż deser. Przypominają nam zresztą o tym angielskie muffiny, które bardziej przypominają bułeczki pieczone na patelni niż muffiny we współczesnym znaczeniu tego słowa. Właśnie takie muffiny w formie pieczywa zostały przywiezione przez imigrantów z mglistego Albionu na amerykańskie ziemie. Przez długi czas muffiny były rodzajem porcyjnego pieczywa, aż do końca XVIII wieku, czyli do odkrycia węglanu potasu, który w tamtych czasach przypominał proszek do pieczenia. Jeszcze przed odkryciem sody. I to był punkt zwrotny, ponieważ żeby przyspieszyć  proces wyrastania, drożdże zastąpiono nowo odkrytym środkiem spulchniającym. Później do tego ciasta dodano jeszcze trochę drożdży.

Tak właśnie powstały amerykańskie muffinki, które wciąż można spotkać w wersji niesłodzonej, ale największą popularnością cieszą się wersje słodkie. Dzięki staraniom amerykańskich koncernów spożywczych, które były zainteresowane tworzeniem szybkich mieszanek do pieczenia, w latach 50. XX wieku nastąpił prawdziwy boom na muffiny. Opracowano odpowiednie strategie marketingowe i muffiny stały się popularnym dodatkiem do kawy. Amerykańskie gospodynie w wykrochmalonych fartuchach masowo wypiekały muffiny z gotowych mieszanek z różnymi dodatkami dla swoich zapracowanych mężów i dzieci o rumianych policzkach, mając jednocześnie czas na pogawędki z sąsiadami. Pomimo że w obecnie takie muffiny jak te bananowe z czekoladą, są praktycznie pełnowartościowym ciastem deserowym, to jednak w oficjalnej amerykańskiej klasyfikacji piekarniczej należą do „szybkich chlebów” (ang. quick breads). Kolejny ciekawy fenomen kuchni amerykańskiej. (Każdy powinien przestać ograniczać amerykańską kuchnię jedynie do fast foodu, ponieważ ta kuchnia jest bardzo ciekawa i wielowymiarowa).

O BANANOWYCH MUFFINACH Z CZEKOLADĄ

Jeśli chodzi o te bananowe muffiny z czekoladą, to ich upieczenie ich jest niezwykle proste i szybkie. Wszystko sprowadza się do formuły: wymieszaj, wymieszaj i upiecz. Muffiny wychodzą pyszne, bardzo aromatyczne, umiarkowanie słodkie i jest to świetny sposób na wykorzystanie bananów. Te muffiny zdecydowanie niczym nie ustępują muffinom Thomasa Kellera z orzechową kruszonką, z którymi trzeba się więcej pobawić. Warto upiec takie smakołyki ku uciesze swojej i całej rodziny.

TECHNICZNE SZCZEGÓŁY PRZYGOTOWANIA BANANOWYCH MUFFINÓW

Zrobienie tych muffinek nie jest trudne. Nie ma potrzeby ubijania niczego na sztywno lub do wybielenia, nie trzeba się przejmować długą listą poszczególnych kroków. Wszystko jest proste. Najpierw są ubijane wilgotne składniki, ale tylko do całkowitego wymieszania. Następnie dodaje się wstępnie zmieszaną mieszankę suchych składników. Nie trzeba się nawet martwić smarowaniem i myciem formy, ponieważ istnieją papilotki, czyli papierowe formy dla muffinek, które można umieścić w metalowej formie i sprawa załatwiona.

Muffiny można też upiec bez dodatku czekolady lub zastąpić ją ulubionymi orzechami albo suszonymi owocami w takiej samej ilości wagowej.

Żeby te bananowe muffiny były jeszcze bardziej deserowe, można po ich częściowym wystudzeniu posypać je cukrem pudrem wymieszanym z cynamonem.

PRZYGOTOWANIE BANANOWYCH MUFFINÓW