When cooking becomes an obsession…

Wielkanocna „mieszanina”

2 kwietnia 2021

Kategoria: Wielkanoc, Dania klasyczne, Kuchnia ukraińska

Wielkanocna „mieszanina”

O tym niezwykłym daniu napisała mi moja długoletnia czytelniczka Anna Masna, która opowiedziała mi, że na Wielkanoc i od razu po niej przyrządza wielkanocną „mieszaninę”. To danie jest tak naprawdę zbiorem wszystkiego, co znajduje się w wielkanocnym koszyku i zostało wrzucone na patelnię :-). Chociaż Anna pochodzi z regionu Tarnopola, to dowiedziała się o tym daniu od swojej przyjaciółki. Tak oto w nowoczesnym wydaniu ten przepis trafił do mnie „pocztą pantoflową”:-). W naszym chmielnickim regionie takiego dania się nie robi, a przynajmniej ja nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, dlatego bardzo się ucieszyłam, ponieważ kwestia wykorzystania resztek po Wielkanocy jest mi bliska. Tak więc, gdy zaczęłam szukać więcej informacji o tej mieszaninie, to ze zdziwieniem się dowiedziałam, że podobne danie przyrządza się prawie w całej zachodniej Ukrainie. Ktoś wszystko rumieni jak w tym przepisie, a ktoś inny robi sałatkę na zimno z tego samego. Ponadto, w niektórych regionach do tego wszystkiego dodaje się jeszcze twaróg, a gdzieś indziej nawet zimne masło, które kroi się na duże kawałki. Ktoś doprawia octem, ktoś inny polewa olejem, a jeszcze ktoś inny całość miesza z rozdrobnionym chrzanem. Podobnie jak z każdą narodową potrawą, również tutaj istnieje wiele wariantów. Ja zatrzymałam się na wariancie Anny Masny, który jest dla mnie najsmaczniejszy i najmniej niezwykły do przyjęcia (zimne masło w dużych ilościach nawet na chlebie niewielu toleruje). Tak więc proszę się zapoznać z moją wersją wielkanocnej „mieszaniny”. To świetny sposób na zjedzenie wszystkiego, co pozostaje po wielkanocnym stole. Dodam jeszcze, że podrumienione mięso z jajkami zaskakująco dobrze smakuje!

Jeśli chodzi o ocet, to w większości przepisów narodowych, które spotykałam, dodawano go jedynie do sałatek. Ja dodałam go również do dania z patelni, ponieważ uważam, że niewielka ilość octu bardzo tu pasuje, żeby „przełamać” tłustość potrawy i zapewnić wyraźniejszy smak. Ocet można pominąć lub go zamienić sokiem z cytryny. Chociaż tak naprawdę smak najbardziej zależy od tego, co położy się na patelni. Smak potrawy zależeć będzie od jakości wędzonego i pieczonego mięsa, które się w niej znajdzie. Dla zrobienia tej mieszaniny ja użyłam wszystkiego własnej roboty. Szynka, boczek i kiełbasa z mojej książki kucharskiej „Jem świadomie. 100 przepisów na domowe przysmaki”. Z waszych zdjęć wiem, że wiele osób przed świętami wielkanocnymi robi własną kiełbasę i szynkę, nawet w domowych warunkach bez wędzarni, jak to opisano w książce. Tak więc dla zrobienia wielkanocnej mieszaniny zachęcam do użycia wędlin własnej roboty :-)

Jeśli chodzi o jajka, to można użyć ich więcej. A jeżeli ktoś nie ma świeżego korzenia chrzanu, to może dodać do tego dania gotowy tarty chrzan ze słoika.

Wielkanocna „mieszanina” - 1

4-6 porcji:

Składniki

  • 400 g różnych kiełbas, pokroić na kawałki
  • 200 g wędzonej szynki
  • 200 g pieczonego mięsa
  • 200 g wędzonego boczku
  • 5 jajek ugotowanych na twardo, obrać, każde pokroić na 6-8 części
  • 1 korzeń chrzanu
  • 50 g masła
  • 2 stołowe łyżki jabłkowego octu (można pominąć)
  • Czarny świeżo zmielony pieprz do smaku

1) Na patelni z grubym dnem, na średnim ogniu, rozgrzać połowę masła, dodać wszystkie mięsne produkty, wyrównać i smażyć 1-2 minuty bez mieszania, aż od spodu powstanie chrupiąca skóra.

Wielkanocna „mieszanina” - 2

2) Mięsne wyroby wymieszać, dodać jajka resztę masła. Jajka rozłożyć między podrumienionymi kawałkami mięsa i wędlin. Smażyć przez 1-2 minuty bez mieszania. Następnie skropić octem, wymieszać, smażyć jeszcze przez 1 minutę i zdjąć z ognia.

Wielkanocna „mieszanina” - 3

3) Mieszaninę przełożyć na talerz do serwowania, doprawić czarnym, świeżo zmielonym pieprzem i udekorować płatkami świeżego chrzanu.

Wielkanocna „mieszanina” - 4

Podawać od razu!

Wielkanocna „mieszanina” - 5

Smacznego!

Zobacz także
Teraz sezon na
Mój gabinet

Tutaj możesz stworzyć osobisty gabinet z własnymi ulubionymi przepisami.

O MNIE. FAQ.

Witam Was serdecznie na mojej kulinarnej stronie! Nazywam się Viktoriya Popin. Szczęśliwa żona i matka, prawnik z zawodu, a w duszy kulinar  i koneser! Zapraszam na kulinarną podróż ze mną! Zapraszam do zostawiania komentarzy i zadawania pytań. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie! 

Kontakt

Przeczytaj o mnie >

Bądź zawsze na bieżąco kulinarnych wydarzeń!

Raz w tygodniu otrzymasz listę wszystkich aktualizacji na stronie, opublikowanych w ciągu minionego tygodnia i niczego nie przegapisz. Gotuj ze mną, a wszystko się uda!

Żadnego spamu.
W dowolnym momencie można zrezygnować z subskrypcji.