When cooking becomes an obsession…

Pieczone prosię

23 listopada 2015

Kategoria: Wieprzowina, Specjalna okazja, Boże Narodzenie

Pieczone prosię

      Po raz pierwszy pieczone prosie jadłam w Hiszpanii. Na Boże Narodzenie moja hiszpańska "mama" (tak naprawdę jest to mama naszego bardzo bliskiego hiszpańskiego przyjaciela, który nawet bez więzów krwi zaliczamy do rodziny) przygotowała pieczone młode prosię. Uderzyła mnie niesamowita miękkość i delikatność tego mięsa oraz specyficzny posmak i aromat. Potem eksperymentowałam już sama w domu, gdy przyniesiono mi dwie tylne nogi mlecznego prosiaka. Ten specyficzny smak młodego prosiaka prześladował mnie wszędzie i długo powstrzymywał mnie od upieczenia prosiaka w całości, ale tak jak zawsze w takich sytuacjach, czytelnicy proszą więc trzeba zrobić! Zaczęłam się zastanawiać, jak można zmiękczyć ten smak prosiaka i jego intensywny aromat. Jak zawsze z pomocą przyszły cytrusy, przyprawy i długie marynowanie. I pomogło! Pomimo tego, że specyficzny smak był wciąż obecny, to aromat stał się bardziej szlachetny.

      Ta sytuacja przypomniała mi pytanie jednej z czytelniczek: Jak można usunąć zapach kaczki? Według mnie, zagorzałej fanki kaczek i gęsi, to było po prostu szokujące pytanie, na które nie mogłam odpowiedzieć bez emocji, pytając: "Dlaczego ??", ponieważ w tym posmaku i aromacie zawarte jest wszystko co najlepsze. Prościej jest przygotować kurczaka, który jest neutralny w smaku. Całkowicie usunąć zapach i smak kaczki nie jest możliwe, jakby nie marynować,  można tylko zepsuć mięso. Dokładnie tak samo jest z młodym prosiakiem. Albo lubicie ten specyficzny  smak i aromat młodego prosiaka, albo nie i nic z tym nie można zrobić. Ja staram się go polubić, chociaż z tą marynatą i musztardowo-jabłkowym sosem częściowo udało mi się ten intensywny smak zniwelować. Dużym plusem jest delikatność i soczystość mięsa młodego prosiaka.

      Do przyrządzenia prosiaka trzeba się przygotować przynajmniej 1 dzień wcześniej, ponieważ czas marynowania wynosi 24 godziny. A jeszcze lepiej 36 godzin, ale to już jak się uda.

       Sam proces przyrządzenia jest banalnie prosty. Należy tylko zawinąć lekko przypalające się części prosiaka w folię aluminiową, żeby się nie przypaliły. Należy również przestrzegać reżimu temperatury, choć ze względu na dużą ilość tłuszczu i kolagenu, mleczny prosiak " wybacza o wiele więcej". Nawet tak powszechny grzech, jak zbyt długie pieczenie mięsa przy zbyt wysokich temperaturach nie wpływa tak mocno na końcową jakość potrawy.

       I pamiętajcie o "odpoczynku" mięsa. To jest bardzo ważne. A w międzyczasie będzie można zrobić sos do mięsa i zakończyć przygotowanie ziemniaków na dodatek.

       Później w miarę potrzeb, można ponownie rozgrzać prosię w temperaturze 180ᵒC, co właśnie robiłam. Póki wszyscy goście się zebrali  ponownie, podgrzałam prosiaka i dzięki temu otrzymał on dodatkową "opaleniznę" :-)

Powodzenia!

Składniki

  • 1 młode mleczne prosię (u mnie 4 kg)
  • 3 stołowe łyżki oliwy z oliwek

Dla marynaty:

  • Sok i skórka z 2 pomarańczy
  • Sok i skórka z 1 cytryny
  • 1 łyżeczka mielonej kolendry
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1/2 łyżeczki mielonych goździków
  • 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki miodu
  • 2 stołowe łyżki soli
Czas gotowania: 5 godzin

1) Za 1 dzień do przygotowania prosiaka: tuszkę dobrze umyć pod zimną, bieżącą wodą. Wysuszyć papierowym ręcznikiem i włożyć prosiaka do czystego worka na śmieci (u mnie idealnie wystarczył 30 litrowy) i na blachę.

Pieczone prosię - 1

2) Wymieszać wszystkie składniki dla marynaty. 

Pieczone prosię - 2

(Cytrusy po wyciśnięciu soku nie wyrzucać i włożyć do lodówki, one jeszcze się przydadzą). Wszystko razem dobrze ubić do jednorodnej masy.

3) Otrzymaną marynatą polać prosiaka, nie zapominając o jamie brzusznej. Szczelnie owinąć prosiaka w worku tak, żeby pozostało jak najmniej powietrza wewnątrz opakowania i jak największa powierzchnia tuszy dotykała marynaty. Odstawić marynować się na 24 godziny w chłodnym miejscu (w zimnej spiżarni, na balkonie). Maksymalnie na 48 godzin.

Pieczone prosię - 3

4) Po upływie określonego czasu wyjąć prosiaka. Usunąć worek z marynatą i umyć tuszę pod zimną bieżącą wodą, wysuszyć papierowym ręcznikiem, położyć na blasze lub na ruszcie i pozostawić w temperaturze pokojowej przez 1 godzinę, aż do rozgrzania się piekarnika.

Pieczone prosię - 4

5) Rozgrzać piekarnik do 180ᵒC. Piekarnik powinien się nagrzewać jeszcze 30 minut po osiągnięciu żądanej temperatury. Jest to ważne, żeby prawidłowo rozpoczęła się termiczna obróbka mięsa.

6) Prosię położyć na blasze w pozycji leżącej do przodu, jak na zdjęciu, napełniając jamę brzuszną połówkami wyciśniętych cytrusów. Kopyta, uszy i pysk dokładnie owinąć folią aluminiową, aby się nie spaliły. Powierzchnię prosiaka posmarować cienką warstwą oliwy z oliwek.

Pieczone prosię - 5

7) Przygotowanego prosiaka wstawić do rozgrzanego piekarnika, piec przez 20 minut, zmniejszyć temperaturę do 160ᵒC i piec 40 minut na każdy kilogram tuszy. Mięso powinno zacząć odchodzić od kości, a powierzchnia powinna się dobrze podrumienić. Miejscami powierzchnia może poczernieć, to ze względu na miód. Nie ma się czym martwić, ponieważ te czarne miejsca w ogóle nie dają goryczki.

8) Gotowe prosię wyjąć z piekarnika, przykryć folią aluminiową i odstawić na 30 minut "odpocząć". 

Pieczone prosię - 6

Podawać z pieczonymi ziemniakami, które mogą być pieczone w mundurkach na oleju roślinnym lub gęsim tłuszczu albo nawet wieprzowym smalcu. Ugotowane wcześniej do pół miękkości ziemniaki, wyłożyć w żaroodpornym naczyniu, polać wybranym tłuszczem, posolić i wstawić do piekarnika na półce poniżej prosiaka 20 minut przed końcem pieczenia. Po wyjęciu prosiaka z piekarnika zwiększyć temperaturę do 200ᵒC i dopiec do końca, w czasie gdy mięso "odpoczywa". Póki goście się zebrali, prosiaka trzeba było rozgrzać ponownie i wtedy nabył dodatkową "opaleniznę" :-)

Pieczone prosię - 7

Do mięsa prosiaka idealnie pasuje jabłkowo-musztardowy sos. Przepis jest TUTAJ.

Pieczone prosię - 8

Smacznego!

Zobacz także
Teraz sezon na
Mój gabinet

Tutaj możesz stworzyć osobisty gabinet z własnymi ulubionymi przepisami.

O MNIE. FAQ.

Witam Was serdecznie na mojej kulinarnej stronie! Nazywam się Viktoriya Popin. Szczęśliwa żona i matka, prawnik z zawodu, a w duszy kulinar  i koneser! Zapraszam na kulinarną podróż ze mną! Zapraszam do zostawiania komentarzy i zadawania pytań. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie! 

Kontakt

Przeczytaj o mnie >