Plusy i minusy życia w domu jednorodzinnym

       Ponieważ mieszkam w takim domu od 7 lat, mogę już coś na ten temat powiedzieć. Przyznaję, że istnieją także wady życia w prywatnym domu, to na powrót do mieszkania w bloku bym się nie zdecydowała.

Zacznę od zalet życia w prywatnym domu:

1) Poczucie przestrzeni osobistej. Nikt oprócz własnych dzieci nie skacze nad głową. Nikt nie stuka i przeszkadza. Zapewniony jest komfort prywatnej strefy, gdzie wszystkie ściany należą do Was. Nikt poza własnymi bliskimi nie zaleje Was wodą, a karaluchy pochodzące od sąsiadów będą wam obce itp. 

2) Życie bliżej przyrody. Nawet jeśli ta przyroda ma charakter dwóch trawników, to świeże powietrze ma również znaczenie. Co może być przyjemniejszego w ciepły letni poranek od wypicia kawy w altanie lub na tarasie, a co dopiero mówić o śniadaniu podziwiając kwiatki w ogrodzie. Nie trzeba również się wybierać za siedem gór i lasów, żeby zrobić grilla.

3) Możliwość posiadania własnego ogrodu z grządkami i warzywami. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najsmaczniejsze owoce są z własnego podwórka. Można uprawiać własne zioła i warzywa takie jak pietruszka, bazylia, koper, mięta i wiele innych roślin, które nie wymagają wiele miejsca.

       Uprzedzę potencjalne pytania i od razu powiem, że posiadam dużą wiśnię, która daje pyszne owoce. Posiadam również maliny, czerwoną porzeczkę, młodą śliwę, młodą kalinę (symbol Ukrainy, który ogrzewa mi duszę), a także rajskie jabłka. Wokół domu są też truskawki, poziomki, kolendra, bazylia, natka pietruszki, koper, tymianek, szczypiorek, sporo rukoli, sałata, chińska kapusta pak choy, groszek, krzaki pomidorów cherry oraz niedługo będą również papryczki chili i jalapeño, których nasiona przywiozłam z Meksyku.

     Koło domu mam też sporo kwiatów i krzewów ozdobnych na trawniku i w doniczkach.

     Bardzo mi się jeszcze podoba to, że od wiosny do późnej jesieni można ozdabiać swój dom pachnącymi różnorodnymi kwiatami.

4) Mieszkając w prywatnym wolnostojącym domu, można zrobić dla dzieci mały plac zabaw i piaskownicę koło domu. Ponadto, posiadając małe dzieci można spokojnie pozostawić je same, żeby bawiły się na własnym podwórku bez obaw, że dziecko może wpaść pod samochód, lub gdzieś przepadnie etc. Można zrobić piknik w ogrodzie, a nawet rozbić namiot na trawniku ...

5) Można samemu regulować ogrzewanie budynku;

6) Możliwość posiadania kominka i ogrzewania się przy nim w zimie, pijąc grzane wino lub herbatę, podczas gdy palące się drewno romantycznie trzaska. 

7) Możliwość posiadania garażu w domu, co znacznie ułatwia życie podczas zimowych dni.

8) I już na koniec, mieszkając w prywatnym domu, sami decydujecie, co będzie wokół domu. Klatki schodowe z nie do końca przyjemnym zapachem, głośni sąsiedzi, nocne imprezy  i windy pójdą w zapomnienie.

9) Możliwość planowania i przebudowy własnego domu w zależność od Waszych zmieniających się upodobań. A budując dom od podstaw, można wszystko zaplanować jak Wam się podoba, czego nie można powiedzieć o mieszkaniach od developera, który może jedynie zaproponować określony standard.

10) Relatywna cisza, ponieważ tereny pod domy wolnostojące zazwyczaj są położone z dala od centrum, a jeśli dopisze szczęście także z dala od drogi.

A teraz o wadach życia w prywatnym domu:

1) Dla nikogo nie jest tajemnicą, że dom i mieszkanie w nim jest droższe niż w mieszkaniu w bloku. (Oczywiście pomijam luksusowe apartamenty w centrach dużych miast). Ponadto, wiele zależy od właściwości izolacyjnych budynku, powierzchni, rodzaj ogrzewania, itp.

2) W domu lub wokół niego zawsze jest praca. Jeśli należycie do osób aktywnych i cenicie sobie porządek i czystość, to kosztuje sporo pracy, żeby utrzymywać dom w takim stanie. 

3) Oddalenie od miejskiej infrastruktury. Wspominałam już o tym, czyli dzielnice domków jednorodzinnych zwykle nie znajdują się w centrum, a na uboczu przeważnie z dala od ruchliwych ulic. Poza sąsiadami jest niewiele miejsc, do których można się udać, ale oczywiście wszystko zależy od rejonu. Często mieszkanie w takich okolicach jest dosyć uciążliwe z powodu braku transportu publicznego. Dzieci mają przeważnie kawałek do autobusu, żeby dojechać do szkoły etc. 

4) W zimie, gdy spadnie sporo śniegu trzeba samemu odkopywać zaspy. Ja mam szczęście, ponieważ maż bardzo lubi to robić i tylko czeka, aż spadnie śnieg, żeby popracować łopatą.

5) Jeśli nie macie dzieci w zbliżonym wieku, to trudno jest znaleźć kolegów do zabawy w okolicy. Z drugiej strony jest szkoła i zajęcia pozalekcyjne.

      Bardzo kocham swój dom, a także pracę w nim i koło niego. Po prostu lubię zajmować się swoim domostwem, wykonywać prace ogrodnicze i uprawiać zioła. A z początkiem wiosny lubię wstawać o 6 rano (prawie zawsze tak wstaję), zrobić sobie poranną kawę lub zieloną herbatę, i z przyjemnością spędzać godziny poranne  na podwórku, rozglądając jak wszystko rośnie, rozkwita i się zmienia... Osobiście wolę mały domek niż duże mieszkanie... Przyznaję, że mój dom nie należy do najmniejszych i nie będę udawać, ale gdybym musiała wybierać, to na pewno wybrałabym mały dom, niż jakiekolwiek mieszkanie.

Niech każdy sam decyduje, w jakim miejscu jest mu lepiej mieszkać.

Życzę powodzenia i wszystkiego dobrego!