Soczyste kotlety mielone

      Jeśli mówimy o kotletach mielonych robionych z farszu, to każdy kucharz ma na pewno swój własny sprawdzony przepis. Proponuję wam moją wersję przepisu na kotlety mielone, które lubię ja i moja rodzina. Skład kotletów mielonych to oczywiście kwestia gustu.

      Niektórzy, na przykład z różnych powodów podsmażają cebulę przed dodaniem jej do mięsa mielonego. Cebula nabiera wtedy słodkości, a niektórzy nawet twierdzą, że dzięki temu kotlety wychodzą soczystsze, co nie jest do końca prawda. Nierzadko właśnie dla otrzymania słodyczy, na przykład dla klopsików, ja również wstępnie podsmażam cebulę, ale nie dla kotletów mielonych, ponieważ absolutnie nie lubię w nich słodkich nutek. Z tego samego powodu do farszu dodaję nasączony biały chleb, a nie bułkę, jak robi wiele osób. W mielonych kotletach także lubię wyraźny smak czosnku, który nie powinien być zbyt intensywny, lecz wyczuwalny. W związku z tym, czosnku w żadnym razie nie pomijam, co robi moja teściowa i nie podsmażam, co robi wiele osób, żeby zmniejszyć intensywność czosnku. Wystarczy dodać go w umiarkowanej ilości, w zależności od preferencji. Do farszu można także dodać bułkę zamiast chleba, a cebulę z czosnkiem podsmażyć wcześniej. To w żadnym stopniu nie wpływa na spójność kotletów. Należy tylko zachować podane w przepisie proporcje.

      Jeśli chodzi o mięso, to ja najbardziej lubię mielone kotlety ze zmieszanego mielonego wieprzowego i wołowego mięsa. Wołowina zapewnia głęboki i wyraźny smak, a wieprzowina delikatność i soczystość.

      Do każdego kotleta dodatkowo wkładam niewielki kawałek masła, które zapewnia większą soczystość. Nie jest to jednak główna przyczyna, dlaczego tak robię. Po prostu bardzo lubię smak masła, które nawilża kotlety mielone. Ktoś może rozpocząć dyskusję na temat kaloryczności takich kotletów mielonych, które z zasady nie należą do dietetycznych potraw :-). Uważam, że jeśli już ktoś decyduje się na zrobienie kotletów mielonych, to warto je zrobić jak należy, żeby uzyskać maksymalną przyjemność, zachowując oczywiście miarę! :-). Dzięki temu będzie łatwiej spalić zbędne kalorie na bieżni. Nie ma dla mnie niczego gorszego od ubogiego w smaku i dietetycznego jedzenia. Wolę wtedy w ogóle nie otwierać ust. To jest najlepsza dieta :-)

     I jeszcze jedno, wracając do masła i mielonego mięsa. Żeby masło pozostało w kotletach i nie wyciekło od razu, konieczne jest, aby przed zawinięciem go w mielone mięso było bardzo dobrze schłodzone. Natomiast farsz należy dokładnie wymieszać rękami. Dzięki temu konsystencja kotletów mielonych będzie sprężystsza i bardziej zwarta, co sprawi, że kotlety będą lepiej trzymały formę i nie będą się rozpadać, a masło nie będzie szybko przesączać się przez mięsne włókna.

      Jeśli ktoś sobie życzy, to można zrobić wersję kotletów mielonych dla smakoszy przez zamianę masła serem pleśniowym lub niewielkim kawałkiem mozzarelli albo inną niespodzianką w postaci suszonych pomidorów. Do mielonego mięsa można także dodać swoje ulubione zioła i przyprawy.